Zmiana ustawy miała pomóc 800 tys. rolników z umowami-zleceniami, którzy przymusowo trafili do systemu pracowniczego. Niejasne przepisy mogą jednak pozbawić ich rolniczej emerytury.

Jeszcze w listopadzie Senat ma się zająć ustawą z 23 października 2014 r. o zmianie ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych oraz niektórych innych ustaw. Dokument ten, wprowadzając obowiązek płacenia składek od zleceń, wprowadza także zmiany do ustawy z 20 grudnia 1990 r. o ubezpieczeniu społecznym rolników (t.j. Dz.U. z 2013 r. poz. 1403 ze zm.). Konieczne okazało się bowiem pilne rozwiązanie problemu 800 tys. ubezpieczonych w KRUS, którzy z powodu wykonywania niewielkich prac na rzecz ochotniczej straży pożarnej lub gminy stracili prawo do ubezpieczenia rolniczego i trafili do ZUS. Mimo że produkcja rolna była ich podstawą utrzymania. Przymus podlegania ubezpieczeniom w ZUS wynika bowiem z obowiązującej w prawodawstwie zasady pierwszeństwa systemu powszechnego przed KRUS. Zmiana ustawy ma pomóc im wrócić do rolniczego systemu.

– Wiele osób nie wiedziało, że skoro gmina im płaci, np. 200 zł raz na kwartał, to z automatu wypadają z KRUS i podlegają już ZUS. I że powinny o tym powiadomić Kasę. Wówczas dowiedziałyby się, że straciły co najmniej kwartał ubezpieczenia w KRUS, lecz miałyby szansę na powrót do rolniczego systemu. Część z tych osób trafiła do ZUS już kilka lat temu, nie wiedząc o tym, więc mogą stracić prawo do emerytury rolniczej – tłumaczy Mirosław Surowiec, członek Rady Ubezpieczenia Społecznego Rolników.

Problem z interpretacją

Uchwalona przez Sejm ustawa wprowadza zasadę, że z prawa do powrotu do KRUS mogą skorzystać osoby, które wykonują dodatkowe prace, otrzymując w zamian wynagrodzenie nie wyższe niż połowa minimalnego wynagrodzenia.

– Przepisy nie są jednak jasne. Jeśli zgodnie z nimi rolnik będzie mieć prawo do podwójnego ubezpieczenia, to pozostaje pytanie, czy chodzi o obowiązkowe, czy dobrowolne w KRUS – zastanawia się Karolina Miara, adwokat współpracująca z firmą prawniczą Kochański Zięba Rapala i Partnerzy.

Zapytaliśmy o interpretację Kasę, lecz odmówiła odpowiedzi, zasłaniając się tym, że ustawa nie została opublikowana w Dzienniku Ustaw. Zaś Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej, które pilotowało ten rządowy projekt, stwierdziło, że rolnicy „w ściśle określonych ustawowo sytuacjach w przypadku zbiegu ubezpieczenia rolniczego z obowiązkowymi ubezpieczeniami w systemie powszechnym będą mogli równocześnie dobrowolnie podlegać ubezpieczeniu rolniczemu”.

Tu jednak zaczynają się problemy z odczytaniem przepisów. Zdaniem Przemysława Stobińskiego, radcy prawnego z CMS Cameron McKenna Dariusz Greszta Spółka Komandytowa, ustawa w wersji skierowanej do Senatu zachowuje status ubezpieczonego w pełnym zakresie w KRUS – czyli obowiązkowego, przy spełnieniu wspomnianego warunku dochodowego. Nie ma mowy o ubezpieczeniach dobrowolnych, na co wskazuje resort.

Pułapka na rolnika

To bardzo ważne rozróżnienie, bowiem ubezpieczenie dobrowolne nie daje prawa do rolniczej emerytury.

– Strona rządowa przez cały czas przekonywała nas, że rolnicy będą mogli się dobrowolnie ubezpieczyć w KRUS. Nie wyjaśniono nam jednak, że to oznacza ograniczony zakres. A przecież naszym celem było to, by rolnicy właśnie mieli prawo do emerytury z KRUS – tłumaczy Katarzyna Mrzygłocka (PO), poseł sprawozdawca tego projektu ustawy. Zastrzega, że zapisy nie zostały zakwestionowane przez Biuro Legislacyjne Kancelarii Sejmu.

– Posłowie nie mogą przerzucać odpowiedzialności na prawników, których opinie mają jedynie pomóc parlamentarzystom w procesie legislacyjnym – wyjaśnia prof. Jerzy Paśnik, konstytucjonalista.

Bartosz Nowak, radca prawny z Kancelarii Radców Prawnych Marek Nałęcz-Socha Bartosz Nowak w Jeleniej Górze, wskazuje, że Senat powinien sprawdzić zgodność przyjętego rozwiązania z już obowiązującymi przepisami.

– Obecnie rolnik może się dobrowolnie ubezpieczyć w KRUS, jeśli nie ma ustalonego prawa do emerytury lub renty oraz nie podlega innemu ubezpieczeniu społecznemu – mówi Bartosz Nowak. Dodaje, że możliwe jest też objęcie dobrowolnym ubezpieczeniem na wniosek osoby, która podlega ZUS. W takim przypadku może jednak być objęta tylko ubezpieczeniem wypadkowym, chorobowym i macierzyńskim w zakresie ograniczonym (z prawem do jednorazowego odszkodowania z tytułu stałego lub długotrwałego uszczerbku na zdrowiu albo śmierci wskutek wypadku przy pracy rolniczej lub choroby zawodowej).