Rada Dialogu Społecznego zamierza zająć się ustaleniem, przy jakiej wysokości świadczenia mają być przelewane co miesiąc, a przy jakiej raz w roku lub rzadziej.

Bardzo niskie emerytury są wynikiem wprowadzenia nowego systemu nabywania prawa do świadczeń. Przypomnijmy, że w starym systemie warunkiem otrzymywania emerytury, oprócz osiągnięcia odpowiedniego wieku, było wypracowanie stażu (przynajmniej 15/20 lat). Brak spełnienia któregokolwiek kryterium powodował, że świadczenie nie było wypłacane. Obecnie wystarczy osiągnąć wiek emerytalny (60 lat kobiety i 65 lat mężczyźni) i dokonać choćby jednej wpłaty składek. W takim wypadku emerytura nie jest jednak wysoka. Nie może też być podwyższona do ustawowego minimum (1250,88 zł), gdyż na świadczenie w minimalnej wysokości mogą liczyć jedynie osoby, które osiągnęły wiek emerytalny i mają okresy składkowe i nieskładkowe w wysokości co najmniej 25 lat dla mężczyzn i 20 lat dla kobiet.
Ponieważ coraz więcej wypłat pochodzi z nowego systemu, rośnie też liczba emerytur poniżej minimalnego progu, a to stwarza problemy. Sebastian Koćwin, wiceprzewodniczący OPZZ, podczas zeszłotygodniowych obrad zespołu ds. ubezpieczeń społecznych RDS podkreślał, że obecnie ZUS wypłaca co miesiąc emerytury wynoszące nawet 2 gr.
- Obsługa takiej wypłaty jest więc znacznie droższa niż samo świadczenie. Naraża to na duże straty Fundusz Ubezpieczeń Społecznych. Dlatego chcemy to zmienić - mówi związkowiec.
Informuje, że w RDS ruszyły już prace nad rozwiązaniem tego problemu. - Partnerzy społeczni są zgodni, że należy określić, przy jakiej wysokości emerytury mają być przelewane co miesiąc, a przy jakiej raz w roku lub rzadziej - wskazuje Sebastian Koćwin.
Dodaje, że OPZZ wystąpił do Ministerstwa Rodziny i Polityki Społecznej o informacje na temat kosztów przygotowania decyzji emerytalnej w ZUS. Z wyliczeń organu rentowego, do których dotarł DGP, wynika, że w I półroczu 2021 r. jednostkowy koszt obsługi decyzji w pionie świadczeń emerytalno-rentowych wyniósł 97,03 zł bez uwzględnienia czynnika pracochłonności obsługi, a po wzięciu go pod uwagę - 216,19 zł.
Związek chciał też wiedzieć, jaka byłaby hipotetyczna emerytura przy najniższym wynagrodzeniu po 5, 10 i 15 latach składkowych, czyli gdyby prawo do emerytury otwierał jakiś okres zatrudnienia (np. właśnie 5, 10 czy 15 lat), jak to jest w wielu krajach UE (patrz infografika). W odpowiedzi resort rodziny wskazał, że bez względu na długość stażu ubezpieczeniowego (5, 10, 15 lat) emerytury osób, które zarabiały minimalne wynagrodzenie, rozpoczęły pracę przed 1 stycznia 1999 r. i mają naliczony kapitał początkowy, będą wyższe od świadczeń osób, które rozpoczęły pracę po 1998 r. (emerytury są wtedy liczone wyłącznie z kwoty składek zewidencjonowanych na koncie ubezpieczonego).
Sebastian Koćwin oczekuje, że mając powyższe informacje, ministerstwo niedługo przedstawi założenia do projektu w sprawie groszowych świadczeń. Na konkrety czekają też pozostali partnerzy społeczni. Stanisław Szwed, wiceminister rodziny i polityki społecznej, zadeklarował, że resort w najbliższym czasie przedstawi założenia legislacyjne, które rozwiążą opisywany problem.
Wyliczenia resortu rodziny / Dziennik Gazeta Prawna - wydanie cyfrowe