Ekspertka skrytykowała sposób wprowadzenia zmian, podkreślając, że reforma nie wpłynie znacznie na poprawę sytuacji w polskim systemie emerytalnym. Zwróciła uwagę, że w naszym kraju od wielu lat utrzymuje się dwucyfrowa stopa bezrobocia, a pracy nie mają szczególnie ludzie młodzi, czyli grupa najbardziej produktywna. Dlatego podnoszenie wieku emerytalnego w taki sposób nie przyniesie trwałych rezultatów.
Prof. Krystyna Iglicka-Okólska dodała, że takie zmiany są oczywiście do rozważenia, ale powinny być przeprowadzone inaczej. Przede wszystkim, trzeba by najpierw wprowadzić wolnorynkowe reformy - między innymi obniżyć podatki. Dzięki uzyskanemu w ten sposób ożywieniu gospodarki więcej młodych ludzi znalazłoby pracę, co poprawiłoby sytuację systemu emerytalnego.
Zgodnie z reformą, mężczyźni i kobiety mają przechodzić na emeryturę w wieku 67 lat. Zmiany zostały rozłożone w czasie - wiek emerytalny wzrasta co kwartał o miesiąc. Według poprzedniego systemu emerytalnego mężczyźni odchodzili na emeryturę mając 65 lat, a kobiety 60.