Medyk, który współpracuje ze szpitalem, w którym właśnie zakończył staż, może opłacać składki z działalności gospodarczej na korzystniejszych zasadach – uznał Sąd Okręgowy w Warszawie. ZUS uważa inaczej.

Temat ulg i preferencji w opłacaniu składek przez młodych lekarzy powraca jak bumerang. Schemat w każdym przypadku jest podobny. Lekarz decyduje się na założenie działalności gospodarczej i zamierza pracować na rzecz lecznicy, w której wcześniej się szkolił.
Jako świeży przedsiębiorca chce skorzystać z preferencji w opłacaniu składek (liczonych od kwoty nie niższej niż 30 proc. kwoty minimalnego wynagrodzenia) lub ulgi na start. Na drodze stoi mu jednak ZUS. Organ rentowy uważa, że zakres czynności świadczonych (w ramach działalności) na rzecz byłego pracodawcy pokrywa się z obowiązkami wykonywanymi w ramach stosunku pracy. A to oznacza brak możliwości opłacania składek na korzystniejszych zasadach lub skorzystania z ulgi.
– Problem preferencyjnych składek dotyczy lekarzy, którzy po stażu podyplomowym zakładają działalność i nawiązują współpracę z podmiotem szkolącym. Z naszych obserwacji wynika, że najczęściej dotyczy on lekarzy i lekarzy dentystów, którzy po odbyciu stażu rezygnują ze specjalizacji i zaczynają pracę w zawodzie. Takie same problemy mają jednak także lekarze, którzy zakładają działalność po specjalizacji. Oni również, w ocenie Zakładu Ubezpieczeń Społecznych, nie mogą korzystać z preferencji, jeżeli współpracują z podmiotem leczniczym, w którym szkolili się w trybie rezydentury – wyjaśnia Sebastian Stykowski, prawnik z biura stołecznego rzecznika praw lekarza.
ZUS nieugięty
Prawnik zwraca uwagę, że do biura rzecznika po pomoc zgłasza się coraz więcej medyków – chcą wiedzieć, czy mogą opłacać składki na preferencyjnych zasadach, przewidziane dla początkujących przedsiębiorców. – Takim osobom pomagamy na etapie przedsądowym, przygotowując wnioski do ZUS o interpretację. Takich spraw jest najwięcej – wyjaśnia.
Sebastian Stykowski przyznaje, że dotychczasowe stanowisko ZUS wyrażone w indywidualnych interpretacjach wskazywało, iż lekarz w opisanym stanie faktycznym nie ma prawa skorzystać z ulgi. – Pomimo wielokrotnych rozmów z organem rentowym nie uległo ono zmianie – dodaje. Dlatego, jak wskazuje, rzecznik praw lekarza OIL w Warszawie wraz z zainteresowanymi medykami postanowił występować na drogę sądową i kwestionować interpretację ZUS. – W tym przypadku pomagamy lekarzom na etapie sądowym, przygotowując odwołania oraz wstępując do postępowań. Takich przypadków zaczyna w ostatnim czasie przybywać – podkreśla prawnik.
Korzystne orzeczenie
Niedawno zapadł wyrok Sądu Okręgowego w Warszawie (z 16 września 2020 r., sygn. akt XIII U 290/20) w sprawie dentysty, który po odbyciu stażu podyplomowego, w ramach założonej działalności, podjął współpracę z podmiotem szkolącym. Sąd uznał, że może on opłacać składki na preferencyjnych zasadach, wskazując w uzasadnieniu, że kodeksowa definicja stosunku pracy stoi w sprzeczności z treścią przepisów szczególnych ustawy o zawodach lekarza i lekarza dentysty (t.j. Dz.U. z 2020 r. poz. 514), które regulują umowę o pracę w ramach stażu podyplomowego.
Podkreślił także, że staż podyplomowy jest jedynie etapem w karierze zawodowej lekarza i stanowi przygotowanie do samodzielnego wykonywania tej profesji. I właśnie ten odmienny charakter umowy o pracę zawierany ze stażystą przesądził o korzystnym rozstrzygnięciu.
Sebastian Stykowski przyznaje jednak, że nie wszystkie sądy orzekają na korzyść medyków.
– SO w Lublinie wydał niedawno niekorzystny wyrok w sprawie preferencyjnych składek, od którego lekarz ma zamiar się odwołać – zaznacza.
Kto ma rację
Jak wskazuje dr Tomasz Lasocki z Uniwersytetu Warszawskiego, celem przepisu, który ogranicza korzystanie z ulgi na start i preferencji w opłacaniu składek jest przeciwdziałanie zastępowaniu stosunku pracy działalnością gospodarczą. – W założeniach ulgi mają być kierowane do prowadzących działalność i nie można dopuścić do sytuacji, w której jej faktycznym beneficjentem będzie dotychczasowy pracodawca – mówi ekspert.
Jego zdaniem w tym wypadku za stanowiskiem ZUS przemawia prawda, zgodnie z którą nie można ignorować treści przepisu. – Z drugiej strony prawo musi być nośnikiem wartości i jeżeli nie będzie możliwe identyfikowanie wartości chronionych taką wykładnią, należało będzie od niej odstąpić. Poszukiwanie sprawiedliwości wśród równorzędnych racji należy do sądu, który w tym przypadku będzie miał dość trudne zadanie – zauważa dr Lasocki.
Dlatego, w jego opinii, jeżeli beneficjentem stosowania ulgi miałby być tylko lekarz, to warto poważnie przemyśleć odstąpienie od sposobu rozstrzygnięcia ZUS i przyznania ulgi czy preferencji. Podobną sugestię ma Karolina Podsiadły-Gęsikowska, adwokat w Kancelarii Adwokacko-Radcowskiej Podsiadły-Gęsikowska, Powierża.
Doktor Lasocki sugeruje ponadto sięgnięcie do uchwały Sądu Najwyższego z 10 kwietnia 2013 r. (sygn. akt III UZP 2/13). – Zawarta w niej argumentacja dotycząca byłego aplikanta adwokackiego może być adekwatna zarówno co do istoty problemu, jak również sposobu postępowania – wyjaśnia.
Należności do ZUS w 2021 r.