Nasz wybór nie będzie więc miał większego znaczenia - powiedział IAR. Wyjaśnił, że jest to właściwie wybór pomiędzy 100-procentowym ZUS-em, a niemal 100-procentowym ZUS-em. Praktycznie więc nie ma wyboru, bo decyzję już podjął rząd zmniejszając wysokość składki przesyłanej do OFE. Spowodowała ona, że tak czy inaczej o emeryturach w Polsce decyduje państwo. To ZUS będzie głównym dostarczycielem emerytur - podkreślił profesor.
Oprócz zlikwidowania obowiązku przynależności do OFE nowe przepisy przewidują, że Fundusze nie będą mogły inwestować w obligacje Skarbu Państwa. Będą mogły natomiast kupować inne papiery wartościowe, między innymi akcje. Zdaniem profesora Gomułki, osoby, którym do emerytury brakuje niewielu lat, nie mają powodu, by pozostawać w OFE. Inaczej jest w przypadku ludzi młodych, którzy mogą sobie pozwolić na ryzyko inwestowania ich części składki emerytalnej na giełdzie. W przypadku osób starszych, skoro mają być w OFE tylko przez kilka lat, nie mogą liczyć na znaczący zysk. Dla nich więc przejście do ZUS ma sens. Profesor Gomułka zwraca uwagę, że na 10 lat przed emeryturą środki z OFE i tak będą stopniowo przekazywane do ZUS-u.