– Organ rentowy popełnia błędy przy jej ustalaniu i w efekcie ściąga z kont zadłużonych świadczeniobiorców za dużo pieniędzy – twierdzi poseł Tomasz Makowski RP, który przygotował w tej sprawie interpelację.
Niejasności wynikają z tego, że ZUS ma sam problemy z ustaleniem wysokości emerytury podlegającej egzekucji. Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej, odpowiadając posłowi, wyjaśnia, że zakład powinien obliczyć wszystkie należności od kwoty brutto, a nie netto.
– Składkę na ubezpieczenie zdrowotne oraz zaliczki na podatek dochodowy oblicza się od wysokości świadczenia przez potrąceniami – mówi Marek Bucior, wiceminister pracy i polityki społecznej.
I powołuje się na art. 140 ustawy z 17 grudnia 1998 r. o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych (t.j. Dz.U. z 2009 r. nr 153, poz. 1227 z późn. zm). Oznacza to, że ZUS na rzecz zajęć komorniczych oblicza kwotę potrąceń od wysokości emerytury zapisanej w decyzji o jej przyznaniu, a nie od tej wypłacanej każdego miesiąca.
Aby emeryci mieli środki do życia, ustawodawca wprowadził jednak górną granicę, jaka może być potrącona ze świadczenia na rzecz spłaty długów. Może ono być zmniejszone maksymalnie o 25 proc. Resort pracy wskazuje, że zasada ta została zapisana wprost w art. 140 ust. 7 przywołanej ustawy.