Klub SLD przygotował wniosek do Trybunału Konstytucyjnego w sprawie ustawy wydłużającej wiek emerytalny do 67. roku życia dla kobiet i mężczyzn - poinformował szef Sojuszu Leszek Miller. Dodał, że wniosek zostanie przekazany OPZZ, który ma skierować go do TK.

Miller tłumaczył na wtorkowej konferencji prasowej w Sejmie, że od początku SLD działało w tej sprawie wspólnie z OPZZ, dlatego podjęto decyzję o przekazaniu tego wniosku władzom związku, aby to one skierowały go do TK, zgodnie z obowiązującą procedurą.

Przewodniczący Ogólnopolskiego Porozumienia Związków Zawodowych Jan Guz powiedział we wtorek PAP, że wniosek klubu SLD jest zbieżny z wcześniej już przygotowywanym wnioskiem OPZZ.

Miller poinformował, że we wniosku podniesiono m.in., że ustawa emerytalna narusza "zasady przyzwoitej legislacji", bo nie jest jasna, czytelna, przejrzysta i zrozumiała. Ponadto, według SLD, nowe przepisy naruszają zasadę "wywiązania się organów państwa z umów zawartych z obywatelami", ponieważ bez porozumienia z nimi wydłuża się wiek emerytalny.

Nowelizacja ustawy o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych zakłada, że od 2013 r. wiek emerytalny będzie wzrastał o trzy miesiące każdego roku. Tym samym mężczyźni osiągną docelowy wiek emerytalny (67 lat) w 2020 r., a kobiety - w 2040 r. Nowe regulacje przewidują też możliwość przejścia na wcześniejszą, tzw. częściową emeryturę, która stanowiłaby 50 proc. pełnej kwoty emerytury z FUS.

Zasada dotycząca emerytury częściowej i "rażąco niesprawiedliwa"

Miller ocenił, że zasada dotycząca emerytury częściowej w wysokości połowy pełnej kwoty należnej z FUS jest krzywdząca dla obywateli i "rażąco niesprawiedliwa".

SLD podnosi też we wniosku do TK sprzeczność z zasadami poprawnej legislacji, o czym miałaby świadczyć ilość odesłań "do różnego rodzaju przepisów i ustaw, które znalazły się w poprawionych artykułach ustawy o emeryturach i rentach z FUS".

W ocenie Sojuszu zrozumienie tekstu znowelizowanej ustawy "wymaga profesjonalnego przygotowania", w tym bardzo dobrej umiejętności czytania i interpretacji tekstów prawnych, w związku z czym jest ona nieczytelna dla przeciętnego jej adresata.

We wniosku podkreślono, że wszyscy, którzy rozpoczęli pracę przed wejściem w życie nowej ustawy, "mieli i mają prawo oczekiwać, iż nie dojdzie do wydłużenia wieku emerytalnego".

"Zmiana zasad funkcjonowania systemu emerytalnego w stosunku do osób, które rozpoczęły pracę przed wejściem w życie ustawy (...), jest przejawem naruszenia przez prawodawcę złożonej wcześniej obietnicy i stanowi naruszenie art. 2 Konstytucji" - czytamy we wniosku.

Dziennikarze pytali podczas konferencji, czy zapowiedź przekazania wniosku OPZZ oznacza, że Sojuszowi nie udało się zebrać wymaganych prawem podpisów 50 posłów.

Miller odpowiedział, że jest oczywiste, iż SLD nie ma tylu posłów, by móc samodzielnie skierować wniosek do TK (Sojusz ma 25 posłów); ponadto - jak dodał - Sojusz chce podtrzymać "bardzo efektywną współpracę z OPZZ".

Ogólnokrajowe organy związków zawodowych oraz ogólnokrajowe władze organizacji pracodawców i organizacji zawodowych mogą występować z wnioskiem do TK, jeżeli dany akt normatywny dotyczy spraw objętych zakresem ich działania.

"OPZZ zgodnie z ustawą o Trybunale Konstytucyjnym ma jasną procedurę, którą może zastosować skarżąc tę ustawę i tak się umówiliśmy z szefem OPZZ, tak się właśnie stanie" - zapowiedział Miller. Dodał, że Sojusz nie rozmawiał na temat możliwości poparcia tego wniosku z żadnym innym klubem parlamentarnym.

Przewodniczący OPZZ Jan Guz powiedział PAP, że zapadła już decyzja o wystąpieniu do TK. "Podjęliśmy już decyzję o skierowaniu tej ustawy (emerytalnej-PAP) do TK, zrobiliśmy to 13 czerwca na posiedzeniu Rady OPZZ" - poinformował. "Dobrze, że Sojusz Lewicy Demokratycznej (nas) wspiera (...)" - dodał.

Nie została dochowana zasada przyzwoitej legislacji

OPZZ - jak powiedział - uważa także m.in., że przy pracach nad ustawą nie została dochowana zasada przyzwoitej legislacji, zapisana w konstytucji. "Zaskarżamy też m.in. wprowadzenie emerytury częściowej" - zapowiedział Guz. Jak wyjaśnił, chodzi o to, że ma ona wynosić 50 proc. pełnej kwoty emerytury z FUS. "Uważamy, że wszyscy powinni mieć prawo do równego traktowania, ta ustawa podzieliła pracowników na lepszych i gorszych" - ocenił.

Natomiast szef klubu PO Rafał Grupiński powiedział we wtorek PAP, że nie zgadza się z zarzutami SLD wobec ustawy emerytalnej. "Zarzut sprzeczności z zasadami przyzwoitej legislacji jest bezzasadny, wszyscy obywatele byli świadkami wielostronnych konsultacji społecznych ze środowiskami zawodowymi, środowiskami kobiet, związkami zawodowymi, Komisją Trójstronną" - zaznaczył.

"Zarzut, że legislacja była niewłaściwa w sensie braku konsultacji społecznych i porozumienia społecznego, jest bezzasadny" - ocenił Grupiński.

Jak dodał, "zrównanie praw nigdy nie będzie sprzeczne z konstytucją". Zapewnił, że "zrównanie wieku emerytalnego kobiet i mężczyzn do 67. roku życia jest jak najbardziej konstytucyjne". Zdaniem polityka PO nie ma szans, aby ten wniosek został "przeprowadzony pozytywnie" przed Trybunałem Konstytucyjnym.

Wniosek do TK ws. ustawy emerytalnej zapowiedziało też Prawo i Sprawiedliwość. Wiceprezes partii Beata Szydło w ubiegłym tygodniu mówiła PAP, że wniosek jest przygotowywany.