Od 150 do 200 zł wyższą emeryturę za urodzenie dziecka proponuje PSL, z kolei PO chce tzw. emerytur częściowych – to granice koalicyjnego kompromisu w sprawie podniesienia wieku emerytalnego do 67 lat.
Dziś o godz. 19 na ten temat mają rozmawiać kierownictwa PSL i PO. Nie wiadomo, czy porozumienie zostanie zawarte dziś, bo przeliczane są różne warianty rozwiązań. Ludowcy obstają przy propozycji premiowania matek – nie chcą już tego robić za pomocą skracania wieku emerytalnego, ale podnosząc im emerytury. Miałoby się to odbywać przez dopisanie określonej kwoty do odłożonej składki emerytalnej kobiety, wstępnie była mowa o 20 – 30 tys. zł. – Teraz liczymy, ile trzeba podwyższyć kapitał, by emerytura wzrosła o jakieś 150 – 200 zł za każde urodzone dziecko – mówi nam jeden ze wpływowych polityków PSL. Zgoda PO zależy od wyniku wyliczeń.
Ta propozycja PSL w przeciwieństwie do poprzedniej (skracania wieku emerytalnego matkom) podoba się nie tylko koalicjantowi, lecz także ekspertom. – Taki mechanizm podwyższania emerytury matek sprawia, że jest komu na nie pracować. To pomysł godny rozważenia, zwłaszcza gdyby miał umożliwić kompromis – komentuje dr Bogusław Grabowski, członek Rady Gospodarczej przy premierze.
PO z kolei proponuje tzw. emerytury częściowe, które bezrobotni mieliby pobierać przed osiągnięciem podwyższonego wieku emerytalnego, co podoba się PSL. O ile w sprawie podwyższenia wieku emerytalnego koalicjantom jest coraz bliżej, to PSL raczej nie zgodzi się na pomysły resortu finansów na zmiany w rządowym projekcie reformy emerytur mundurowych. – Niech to zostanie jako projekt ministra Rostowskiego, niech pójdzie z tym do służb mundurowych, to na pewno odniesie sukces. My powinniśmy trzymać się dotychczasowych propozycji ministra Cichockiego, które omawiał ze związkami – mówi szef klub PSL Jan Bury.
Resort finansów chce zmiany rządowego projektu w dwóch punktach. Oprócz wprowadzenia kryteriów 60 lat życia i 30 lat służby jako uprawniających do otrzymania świadczenia, chce też innego sposobu jego naliczania. Dziś to 75 proc. ostatniego uposażenia, MSW proponuje, by przechodzący na emeryturę wskazał trzy kolejne lata, z których średnia byłaby podstawą do wyliczenia emerytury. Ale resort finansów kwestionuje próg 75 proc. jako zbyt wysoki – proponuje wyliczanie emerytury z całego okresu służby. Podobnie jak o emeryturze z ZUS decyduje odkładana przez całe życie składka.
Politycy PO liczą, że nawet jeśli przegrają w tej sprawie batalię w rządzie, to po wydłużeniu wieku emerytalnego do 67 lat łatwiej będzie zaostrzyć regulacje wobec służb mundurowych. Wtedy mogliby wrócić do pomysłu i zgłosić poprawkę do własnej ustawy w Sejmie.