Wczoraj rząd przyjął ustawę przenoszącą oszczędności z otwartych funduszy emerytalnych na indywidualne konta emerytalne. Teraz piłeczka jest po stronie parlamentu.
Wprawdzie rząd przyjął projekt zmian w OFE jeszcze przed wyborami, ale ze względu na zasadę dyskontynuacji musiał powtórzyć procedurę, by móc wysłać projekt do nowego Sejmu. Nie ma szans, by ustawa weszła w życie od początku przyszłego roku, jak pierwotnie zakładano. Kiedy to będzie możliwe – zdecyduje się dopiero w parlamencie, bo nie wiadomo, jakie będą losy ustawy w Senacie, gdzie karty rozdaje teraz opozycja. – Chcielibyśmy mieć ustawę szybko, ale liczymy się z tym, że proces legislacyjny zajmie 2–3 miesiące – mówi nam osoba zbliżona do rządu. Zapewne w Senacie opozycja będzie chciała wykorzystać projekt do grillowania obecnej władzy. Platforma Obywatelska mówiła wcześniej, że należy zrezygnować z opłaty za przekształcenie OFE w IKE, co ma dać budżetowi aż 19 mld zł w dwóch kolejnych latach.
Teoretycznie PiS nie musi się z uchwaleniem ustawy spieszyć. Jak tłumaczył w wywiadzie dla DGP na początku września Paweł Borys, prezes Polskiego Funduszu Rozwoju i jeden z twórców koncepcji zmian w OFE, moment wejścia w życie ustawy – z punktu widzenia budżetu – nie ma większego znaczenia, o ile dojdzie do tego w 2020 r. – Tu nie ma żadnych ściśle określonych terminów, np. że to rozwiązanie musi wejść na początku roku – mówił wówczas Borys.
Ustawa oznacza faktyczną likwidację OFE, środki z nich trafią na indywidualne konta emerytalne w Specjalistycznych Funduszach Inwestycyjnych Otwartych. Z kolei zarządzające OFE powszechne towarzystwa emerytalne zostaną przekształcone w towarzystwa funduszy inwestycyjnych (TFI). Za przekazane środki w latach 2020 i 2021 zostanie pobrana opłata przekształceniowa w wysokości 15 proc. ich wartości, w zamian przy wypłacie żadna danina nie będzie już pobierana.
Przeniesienie aktywów na IKE jest domyślne, ale chętni mogą przekazać środki z OFE do ZUS, zostaną one im zaliczone na poczet ich kapitału emerytalnego, ale stracą możliwość ich dziedziczenia. Z kolei aktywa tych, którzy przejdą do IKE mają być prywatne i nadal dziedziczone. Dodatkowo miałaby to gwarantować nowelizacja konstytucji, której projekt zapowiedział premier Mateusz Morawiecki. Prace nad zmianą w ustawie zasadniczej mają się jednak dopiero rozpocząć.