Partnerzy społeczni sprzeciwiają się zniesieniu tzw. limitu 30-krotności. Ich zdaniem krótkoterminowe zyski przesłaniają władzy przyszłe problemy.
Jeśli Trybunał Konstytucyjny da zielone światło dla wejścia w życie przepisów znoszących limit 30-krotności, wówczas można się spodziewać, że w partii rządzącej rozgorzeje dyskusja, czy lepiej ekstra środki „przejeść”, czy przeznaczyć je na poprawę stanu finansów państwa. W wielu sprawach, które trafiały we wcześniejszych latach do TK, a wyroki mogły negatywnie odbić się na stanie państwowego budżetu, sędziowie stawali po stronie rządu. W tym przypadku jednak trybunał nie będzie badał samego zniesienia limitu, a jedynie tryb konsultowania projektu. Co czyni rozstrzygnięcie nieprzewidywalnym.

Wygórowane apetyty resortu