B.Ł. była zatrudniona w firmie przez ponad 25 lat. Jej umowa o pracę wygasła z powodu śmierci pracodawcy. Nikt nie przejął bowiem po zmarłym przedsiębiorstwa i nie kontynuował prowadzenia działalności.
Kiedy B. Ł. wystąpiła do ZUS z wnioskiem o świadczenie przedemerytalne, spotkała ją odmowa. Powód? Jedną z przesłanek warunkujących prawo do niego jest rozwiązanie umowy z powodu likwidacji pracodawcy lub jego niewypłacalności. ZUS zakwestionował natomiast przyczynę ustania stosunku pracy. W tym wypadku była ona wynikiem likwidacji firmy na skutek śmierci pracodawcy. W ocenie zakładu powinno być to rozwiązanie umowy, które nastąpiło z przyczyn ekonomicznych.
Sąd uznał podejście ZUS za błędne.
W uzasadnieniu zwrócił uwagę, że rozwiązanie umowy o pracę można rozumieć szeroko, czyli również jako jej wygaśnięcie z powodu śmierci pracodawcy. Podkreślił, że taki pracownik nie powinien być w gorszym położeniu niż ten, którego umowa uległa rozwiązaniu z powodu likwidacji firmy (z przyczyn ekonomicznych).
Sąd okręgowy zauważył, że przy likwidacji przedsiębiorstwa nie zatrudnia się dalej pracowników i nie stosuje się ochrony zatrudnienia. Podobne konsekwencje wiążą się także z wygaśnięciem umowy o pracę z powodu śmierci pracodawcy, która łączy się z zaprzestaniem działalności. Różnica polega na tym, że zmarły właściciel nie składa oświadczenia woli o rozwiązaniu stosunku pracy. Jednak, zdaniem SO, ten fakt nie powinien wypłynąć na prawo do świadczenia przedemerytalnego. Decydujące znaczenie ma bowiem samo ustanie umowy.
W niniejszej sprawie rozwiązanie stosunku pracy nastąpiło z przyczyn dotyczących zakładu pracy w rozumieniu przepisów ustawy o promocji zatrudnienia, a nie z powodów leżących po stronie skarżącej. Skoro zatem B.Ł. spełniała wszystkie warunki wskazane w ustawie, to nabycie przez nią prawa do świadczenia przedemerytalnego jest uzasadnione.
ORZECZNICTWO
Wyrok SO w Piotrkowie Trybunalskim z 30 listopada 2017 r. (sygn. akt VU 358/17).