"Wniosek złożyło pewnie dzisiaj już ok. 250 tys. osób. Uprawnionych łącznie jest 410 tys., ale nie do końca wiemy, czy wszyscy skorzystają z emerytury, bo na przykład osoby złożyły wniosek o przeliczenie emerytury, a nie rozwiązały umowy o pracę, a to jest warunkiem pobierania świadczenia emerytalnego" - powiedziała Rafalska w Polsat News.
1 października 2017 r. w życie weszły przepisy przewidujące przywrócenie wieku emerytalnego: 60 lat dla kobiet i 65 lat dla mężczyzn. Wnioski emerytalne wynikające z obniżonego wieku można składać od 1 września 2017 r.
Zakład Ubezpieczeń Społecznych szacował, że wzrost liczby emerytur wypłacanych na koniec grudnia 2017 r., związany z wprowadzeniem zmiany wieku emerytalnego, wyniesie ok. 331,3 tys., przy założeniu, że na emeryturę przejdzie od razu około 82 proc. uprawnionych osób.
Rafalska powtórzyła, że decyzja o dodatkach dla emerytów będzie możliwa po oszacowaniu skutków reformy emerytalnej.
"Na pewno nie możemy powiedzieć od kiedy (500+ dla emerytów - przyp. PAP Biznes). Rozstrzygnięcie może być po półrocznym okresie obowiązywania przywróconego wieku emerytalnego, jak nam się to policzy" - powiedziała minister.
"W tym roku podnieśliśmy minimalne emerytury, podnieśliśmy renty socjalne. W 2018 roku będzie całoroczne finansowanie przywróconego wieku emerytalnego. Musimy więc złapać budżetowy oddech. Albo będziemy widzieć, że przywrócenie wieku jest zdecydowanie tańsze, bądź niewiele tańsze i wtedy być może będą jakieś możliwości finansowe. (...) Dzisiaj nie mogę powiedzieć, że to będzie w drugim półroczu 2018 roku. Poczekajmy co najmniej do pierwszego kwartału 2018 roku" - dodała minister Rafalska.