- Nie możemy dłużej odwracać oczu. Musimy zająć stanowisko i działać. Wszyscy, którzy będą chcieli dołączyć do nas, do organizacji zajmujących się walką z kryzysem klimatycznym, są zaproszeni do stanięcia z nami ramię w ramie - mówi Zuzanna Radzińska-Bluszcz, szefowa fundacji ClientEarth Prawnicy dla Ziemi.
Jest prawniczką, wcześniej była adwokatką, teraz radczynią prawną, wpisaną na listę prowadzoną przez Okręgową Izbę Radców Prawnych. Ostatnie 6 lat pracowała w biurze RPO jako koordynatorka ds. Strategicznych Postępowań Sądowych.
Trzykrotnie kandydowała na stanowisko RPO. Bezskutecznie. Jak sama mówi, chodziło o obronę tego urzędu. Rezygnując z dalszego kandydowania podkreślała lekceważenie i demonstracyjną pogardę dla urzędu RPO przez większość parlamentarną.
Te trzy porażki niespecjalnie dziwią. Była przecież kojarzona z poprzednim rzecznikiem, co nie mogło przysporzyć jej sojuszników w partii rządzącej. Dużo bardziej znaczące było uzyskanie poparcia 1200 organizacji pozarządowych. Wśród nich była też fundacja ClientEarth Prawnicy dla Ziemi. Jej szefową Rudzińska-Bluszcz została niedawno, po rezygnacji z dalszego ubiegania się o fotel rzecznika.
ClientEarth jest elementem międzynarodowej organizacji proekologicznej, posiadającej reprezentujące ją podmioty z siedzibami w kilku miastach europejskich, a także w USA i w Chinach. W Polsce szerzej znana jest m.in. z pozwu przeciwko PGE GiEK w sprawie Elektrowni Bełchatów oraz z walki z greenwashingiem, którego wg CE dopuszczają się niektórzy producenci jednego z rodzajów węgla - ekogroszku.
W jaki sposób Zuzanna Radzińska-Bluszcz zamierza wykorzystać społeczny kapitał poparcia, który uzyskała podczas ubiegania się o stanowisko RPO?
Czym kierowała się wybierajac Client Earth, jak dużo niezależności będzie miała w podmiocie, mającym swoje korzenie poza granicami Polski i stamtąd finansowanym?
Jakie są plany działania organizacji pozarządowej, której zdecydowała się szefować?
Zapraszamy do obejrzenia wywiadu.