W 2030 r. jedna czwarta wykorzystywanych w UE surowców krytycznych ma pochodzić z recyklingu. Technologia stanowi coraz mniejszy problem, hamulcem jest mała ilość litu czy kobaltu w obiegu.
Gospodarka obiegu zamkniętego (GOZ) ma być ważnym elementem strategii przemysłowej Unii Europejskiej. Znalazło to odzwierciedlenie w lutowej propozycji Komisji Europejskiej w postaci Paktu dla czystego przemysłu. Komisja potwierdza w nim, że do 2030 r. 25 proc. surowców krytycznych ma pochodzić z recyklingu.
Pierwszym krokiem do realizacji strategii na rzecz GOZ było zaprezentowanie pod koniec marca 47 projektów strategicznych, które mają zwiększyć dostęp UE do surowców krytycznych poprzez inwestycje w ich recykling, wydobycie i przetwarzanie. Łączna wartość inwestycji to 22,5 mld euro. Dwa projekty pochodzą z Polski, z czego jeden dotyczy recyklingu baterii samochodowych. KE planuje też utworzenie unijnego centrum surowców krytycznych, które umożliwi wspólne zakupy surowców w imieniu zainteresowanych przedsiębiorstw.
– Europa importuje większość surowców krytycznych dla technologii odnawialnych źródeł energii. Wśród nich są grafit, kobalt, lit, miedź, nikiel i metale ziem rzadkich. Ograniczenie tej zależności wymaga nie tylko skuteczniejszego recyklingu, ale też działań na poziomie unijnym w zakresie przetwarzania odzyskanych materiałów – mówi DGP Agnieszka Czaplicka-Kotas z Instytutu Reform. I dodaje, że UE stara się ograniczyć import surowców służących transformacji energetycznej już od 2008 r. Regularnie aktualizuje też listę surowców krytycznych. Na pierwszej liście z 2011 r. znajdowało się 14 surowców, a w 2023 r. już 34. Surowce krytyczne łączy duże znaczenie dla unijnej gospodarki oraz wysokie ryzyko dotyczące zaopatrzenia.
Recykling surowców krytycznych jest istotny w perspektywie długoterminowej
Przełomem było wejście w życie w 2024 r. aktu o surowcach krytycznych, który wyznacza cele dla państw członkowskich w zakresie łańcuchów dostaw. – Pakt dla czystego przemysłu wzmacnia te działania, czyniąc GOZ realnym narzędziem w strategii dekarbonizacji. GOZ pozwala na wysokiej jakości recykling i ponowne wykorzystanie surowców. Stanowi też podstawę do wdrażania cyrkularnych modeli biznesowych – tłumaczy Czaplicka-Kotas. Choć GOZ w długiej perspektywie może ograniczyć zapotrzebowanie na surowce pierwotne, nie wyeliminuje całkowicie ich importu. – Międzynarodowa Agencja Energetyczna (MAE) szacuje, że do 2040 r. recykling kobaltu, litu, miedzi i niklu w sektorze czystej energii może zaspokoić od 10 do 30 proc. zapotrzebowania na te surowce – mówi nasza rozmówczyni.
Marcin Dusiło z Forum Energii podkreśla, że recykling surowców krytycznych jest istotny zwłaszcza w perspektywie długoterminowej. – Obecnie zapotrzebowanie na surowce krytyczne jest znacznie większe niż masa, którą można uzyskać z recyklingu. Gdy popyt się ustabilizuje, a czyste technologie staną się powszechne, materiał z recyklingu może stanowić nawet 95 proc. akumulatora samochodowego. To jednak zajmie lata, ponieważ obecnie popyt na auta elektryczne rośnie w tempie wykładniczym. Co więcej, gdy bateria samochodowa traci pojemność, jest przekładana do magazynu energii, a dopiero po 10–20 latach trafia do recyklingu – tłumaczy.
Według niego największym problemem z recyklingiem nie jest technologia, lecz skala. – Obecnie w obiegu mamy znacznie mniej produktów zawierających surowce krytyczne niż wynosi nasze zapotrzebowanie na nie. Popyt na lit do 2040 r. ma wzrosnąć ośmiokrotnie, co oznacza, że nie uda się zaspokoić znaczącej części zapotrzebowania surowcem z recyklingu. Według szacunków MAE w 2030 r. tylko nieznaczna część (5–10 proc.) surowców krytycznych (litu, kobaltu, niklu) w bateriach będzie pochodziła z recyklingu – mówi Dusiło.
Czy technologie umożliwiające recykling w OZE są już dostępne?
Technologie umożliwiające wdrażanie GOZ w sektorze OZE są już częściowo dostępne, ale wciąż wymagają dopracowania. - Często brakuje odpowiedniej infrastruktury, możliwości skalowania i pełnego przeanalizowania całego łańcucha wartości od produkcji po utylizację – mówi Czaplicka-Kotas. Według MAE liczba patentów dotyczących recyklingu baterii litowo-jonowych wzrosła w latach 2017–2022 o 56 proc., co pokazuje rosnące zainteresowanie i skalę postępu technologicznego.
– Problemem w recyklingu surowców krytycznych jest oddzielenie cennych metali od masy złomu. Tak jest w przypadku magnesów stałych wykorzystywanych w samochodach elektrycznych, turbinach wiatrowych, elektronice i AGD. Chodzi np. o neodym, który można by oddzielić od niektórych sprzętów, jednak problemem jest wyselekcjonowanie ich z masy złomu czy nawet elektrośmieci. Konieczna byłaby organizacja wyspecjalizowanej zbiórki lub zaawansowanego sortowania – wskazuje ekspert. Wskaźnik recyklingu baterii w Polsce w 2022 r. to 44 proc. i był bliski wynoszącej 46 proc. średniej unijnej.
W przypadku fotowoltaiki większość masy to aluminium i szkło, które można łatwo odzyskać. – Problem pojawia się przy oddzielaniu srebra i krzemu, choć pojawiają się technologie na poziomie laboratoryjnym i pilotażowym. Nie mamy jeszcze takiej masy zużytych paneli, żeby konieczna była skala przemysłowa tego rozwiązania. Do 2050 r. strumień odpadów z paneli może sięgnąć 20–30 mln t i to na takie wartości przygotowują się firmy rozwijające te technologie – mówi Dusiło.