Spośród 98 spółek giełdowych, które w tym roku muszą przedstawić raporty ESG, tylko 51 posiada cel klimatyczny – wynika z raportu Fundacji Instrat. Prace nad pakietem Omnibus wprowadzają chaos prawny – uważają eksperci.
Liczba spółek z WIG140 (rozumianego jako spółki z WIG20, mWIG40, sWIG80), które przyjęły cele klimatyczne wzrosła w 2024 r. ponad dwukrotnie w porównaniu do 2022 r. i czterokrotnie względem 2021 r. - wynika z raportu „Droga do zera netto 2024. Emisje i cele klimatyczne spółek na GPW ujawnione w 2024 roku” Fundacji Instrat. Na koniec 2024 r. cel klimatyczny posiadały 53 spółki, podczas gdy jeszcze w 2021 r. było ich zaledwie 13.
Z kolei wśród 100 największych spółek notowanych na GPW, 46 proc. posiada cele klimatyczne, podczas gdy na najważniejszych zachodnich giełdach odsetek ten już kilka lat temu sięgał 75 proc. Cele klimatyczne mogą dotyczyć osiągnięcia neutralności klimatycznej (czyli zerowych emisji netto) w określonym czasie, np. do 2040 r., czy określonego poziomu redukcji emisji.
- Jesteśmy przed bardzo dużym wyzwaniem. Nie tylko na rynku kapitałowym, ale w gospodarce w ogóle, w zakresie dekarbonizacji i zmiany miksu energetycznego– mówiła podczas wtorkowej konferencji Beata Tylman-Nowakowska, dyrektor działu rynku pierwotnego na Giełdzie Papierów Wartościowych w Warszawie. Dodała, że mimo tzw. pakietu Omnibus, czyli zaproponowanych przez Komisję Europejską uproszczeń i ograniczeń raportowania niefinansowego, kierunek będzie nadal ten sam. - Myślę, że instytucje finansowe będą na spółkach nadal wymuszały podawanie informacji [związanych ze zrównoważonym rozwojem-red.], bez nich nie będzie finansowania – dodała.
Pełne dane o emisjach przedstawiło tylko 20 spółek z WIG140
Coraz więcej spółek giełdowych raportuje też – przynajmniej częściowo - emisje gazów cieplarnianych. Według raportu Fundacji Instrat, w raportach z 2024 r. (czyli za 2023 r.) tylko 33 proc. spółek nie podało żadnych danych o emisjach. Jednocześnie należy pamiętać, że aż ok. 100 spółek z WIG140 będzie musiało zaraportować dane o zrównoważonym rozwoju, w tym potencjalnie dane o emisjach gazów cieplarnianych, już w tegorocznym raporcie zgodnym z CSRD.
Co do zasady, ślad węglowy powinien być liczony w trzech zakresach: zakres 1 to emisje bezpośrednie, związane ze spalaniem paliw i procesami na miejscu (np. emisje z kotłów, pieców). Zakres 2 to pośrednie emisje energetyczne, wynikające z korzystania z zakupionej energii (np. do oświetlenia biura). Zakres 3 to inne pośrednie emisje, powstałe w całym łańcuchu wartości („zaszyte” w zakupionych produktach i usługach czy wynikające z korzystania z produktu spółki przez odbiorców końcowych). Jak wskazuje Instrat, dla niemal wszystkich sektorów to właśnie emisje z zakresu 3 stanowią najważniejszą część śladu węglowego. W największym stopniu widać to w sektorze finansów – emisje zakresu 3, związane z portfelem kredytowym, są ok. 700 razy wyższe niż emisje z zakresów 1 i 2.
Zakres 1 raportuje aż 94 przedsiębiorstw z WIG140 (w porównaniu do 84 rok wcześniej) i aż 19 z 20 spółek z WIG20. Tymczasem dane za pełen zakres 3 ujawniło tylko 20 spółek z WIG140, a 52 podały przynajmniej cząstkowe emisje w tym zakresie, np. związane z podróżami służbowymi czy dojazdami pracowników do pracy (dla porównania - w 2021 r. było to 31 spółek). Jak wskazuje Instrat, nie daje to więc pełnego obrazu. „Przykładowo trudno byłoby uznać za miarodajne raportowanie śladu węglowego przez spółkę sprzedającą ubrania, jeżeli nie uwzględniałoby ono emisji związanych z ich produkcją przez poddostawców albo brak uwzględnienia przez firmę sprzedającą paliwa napędowe emisji powstających w związku z ich spalaniem w pojazdach klientów” – wskazują autorzy raportu.
Najbardziej emisyjni najwięcej raportują
Duże różnice w standardach raportowania widać analizując reprezentantów poszczególnych sektorów w WIG140. Podczas gdy 91 proc. spółek z sektora paliw i energii raportuje jakiekolwiek emisje (a aż 36 proc. pełne zakresy 1-3), to w przypadku ochrony zdrowia jest to tylko 33 proc. (z czego 13 proc. – pełne emisje), a w sektorze technologii – 53 proc.
Podobnie, największy udział spółek z wyznaczonym celem klimatycznym przyjmują przedsiębiorstwa z sektora paliw i energii (73 proc.), chemii i surowców (69 proc.) i finansów (64 proc.). Z kolei w ochronie zdrowia nie wyznaczyło go żadne przedsiębiorstwo, a w technologiach – 11 proc. spółek z sektora. Fundacja Instrat wskazuje, że cele klimatyczne częściej przyjmują spółki z tych sektorów, w których emisje są bezpośrednio powiązane z prowadzoną działalnością i powodują ryzyka klimatyczne. „Dla sektora energetycznego i chemicznego ryzyka te wynikają głównie ze skali emisji i faktu, że dekarbonizacja gospodarki stanowi istotne wyzwanie dla ich modelu biznesowego” – tłumaczą autorzy. Z kolei banki ponoszą ryzyko ze względu na silne powiązania z wysokoemisyjną gospodarką realną, a także presję regulacyjną.
Czy cele ESG bez uwzględnienia całego łańcucha wartości mają sens?
To także spółki z sektora paliw i energię najczęściej stawiają sobie za cel osiągnięcie neutralności klimatycznej – dotyczy to aż 88 proc. branżowych spółek spośród tych, które wyznaczyły jakikolwiek cel klimatyczny. W innych branżach jest to 67 proc. (technologie), 44 proc. (chemia i surowce) czy zaledwie 14 proc. (sektor dóbr konsumpcyjnych).
Cele klimatyczne zazwyczaj nie uwzględniają jednak redukcji emisji z łańcucha wartości, czyli z zakresu 3 (tylko 30 proc. spółek z WIG140 z celami redukcji emisji zakłada ograniczenie emisji z zakresu 3).
- Jaki jest sens mieć cel nieuwzględniający zakresu 3? Przecież wtedy bez żadnego problemu można zrealizować dowolny cel poprzez przesunięcie części działalności poza grupę kapitałową – komentował Mirosław Kachniewski, prezes Stowarzyszenia Emitentów Giełdowych. Dodał, że spółki często „doskonale wiedzą, co robią w 2050 r. W roku 2030 r. już mniej wiedzą, ale zupełnie nie wiedzą, co zrobią w bieżącej kadencji zarządu”. Także Magda Andrejczuk, dyrektorka ds. ESG w pionie bankowości korporacyjnej i inwestycyjnej mBanku mówi, że konieczne jest ustalanie celów pośrednich, a cel tylko na odległy 2050 r. jest niewystarczający. Problem wynika jednak często z braku danych, np. o emisyjności konkretnych produktów.
W większości spółek, które raportowały swój ślad węglowy w zakresach 1 i 2 za dwa poprzednie lata, emisje spadły. Było tak w przypadku aż 48 z 74 spółek, czyli 65 proc. Średnio emisje w 2023 r. (w zakresach 1 i 2) spadły o 7 proc.
Największe spadki odnotowała branża technologiczna (56 proc.), paliw i energii (19 proc.) oraz finansów (7 proc.). Z kolei największe wzrosty nastąpiły w produkcji przemysłowej i budowlano-montażowej (20 proc.) oraz ochronie zdrowia (16 proc.).
Pakiet Omnibus wprowadza chaos w raportowaniu ESG
Raport Fundacji Instrat został opublikowany w szczególnym momencie – powoli zaczynają się pojawiać raporty spółek, które jako pierwsze musiały przygotować raporty zrównoważonego rozwoju zgodne z dyrektywą CSRD (w sprawie sprawozdawczości przedsiębiorstw w zakresie zrównoważonego rozwoju). Kolejne grupy spółek miałyby to robić w dwóch następnych latach, a ostatecznie obowiązek ma objąć ok. 3,5 tys. przedsiębiorstw w Polsce, w tym jednostki zainteresowania publicznego, duże przedsiębiorstwa oraz małe i średnie przedsiębiorstwa notowane na giełdzie.
Pod koniec lutego Komisja Europejska ogłosiła jednak tzw. pakiet uproszczeniowy Omnibus, w którym zaproponowała m.in, żeby dyrektywą były objęte tylko przedsiębiorstwa zatrudniające powyżej 1 tys. pracowników. Apeluje też o przesunięcie tego obowiązku o dwa lata (oprócz spółek prezentujących raporty już w tym roku). Zapowiadane są także uproszczenia tzw. ESRS, czyli standardów sprawozdawczości w zakresie zrównoważonego rozwoju.
- Byłem bardzo przeciwny tempu wdrażania regulacji CSRD, bo było ono za szybkie i spółki musiały przygotowywać się do raportowania w oparciu o projekt. Teraz tempo deregulacji też jest niewłaściwe – mówi Mirosław Kachniewski dodając, że spółki mają trudność z funkcjonowaniem w takiej niepewności prawnej. Jest to szczególnie trudne dla spółek, które muszą przygotować raporty w tym roku, za to w przyszłości być może nie będą musiały tego robić, ponieważ zatrudniają poniżej 1 tys. pracowników. Według Mirosława Kachniewskiego firmy mogą też „przygotować się” do tego, by nie przekroczyć progu tysiąca zatrudnionych. W dodatku zaburzone mogą zostać warunki konkurencyjne między spółkami, które już teraz muszą raportować, a tymi, które zyskają na to trzy lata. – To wszystko będzie generowało przez najbliższe lata poważny chaos prawny, tym bardziej, że jest to dopiero propozycja Komisji Europejskiej. Dziś możemy założyć, że nastąpią te zmiany, ale co, jeśli nie nastąpią? – dodał.
Jedną ze spółek, które opublikowały już raport zgodny z CSRD jest Allegro. Odpowiedzialna za ESG Anna Gorączka napisała: „nie było łatwo – to jak nic nie powiedzieć. Otoczenie było ogromnym wyzwaniem”, wymieniając m.in. ciągłe zmiany i niepewność co do implementacji CSRD (prezydent podpisał ustawę w grudniu – red.), niejasne i sprzeczne wytyczne utrudniające audyt czy niezbędne rozbudowane procedury kontroli. „Finalnie całkowite koszty wdrożenia liczone są w milionach złotych” – dodała.
Magdalena Andrejczuk oraz Beata Tylman-Nowakowska podczas panelu podkreślały, że obecny zakres raportowania wynikający z CSRD i ESRS zbyt szeroki, przez co powstają kilkusetstronicowe raporty, na które firmy (zarówno tworzące je, jak i analizujące) nie mają mocy przerobowych.
Fundacja Instrat negatywnie ocenia propozycję Komisji dotyczącą „omnibusa”. Według Michała Hetmańskiego, prezesa Fundacji, wysyła to negatywny sygnał do spółek, które podjęły w tym zakresie działania, sugerując, że być może nie było warto podejmować tego wysiłku. Z kolei Kamil Laskowski, starszy analityk Fundacji Instrat mówi: – Polskie i europejskie firmy od dawna szykują się do nowych wymogów sprawozdawczych w zakresie zrównoważonego rozwoju. Najpoważniejszą proponowaną zmianą jest zdecydowane ograniczenie raportowania do największych spółek – policzyliśmy, że w Polsce będzie to ok. 500 firm wobec ponad 3500 dziś objętych dyrektywą CSRD. Zgadzam się, że przemyślenie obecnych regulacji ESG jest potrzebne, ale nie wylewajmy dziecka z kąpielą.