Ciąg dalszy chaosu w Warszawie - skomentował prezes Wód Polskich Przemysław Daca, odnosząc się do czwartkowej uchwały Rady Warszawy, zgodnie z którą wysokość opłat za śmieci zależeć będzie od metrażu mieszkania. Przepisy mają wejść w życie od przyszłego roku.

Do lutego 2020 r. opłata za śmieci uzależniona była od liczby osób w gospodarstwie domowym, następnie przez trzynaście miesięcy obowiązywała opłata ryczałtowa. Obecne przepisy wiążą opłaty za śmieci ze zużyciem wody.

W czwartek Rada Warszawy przyjęła uchwałę, zgodnie z nią od 1 stycznia warszawiacy będą płacić za wywóz nieczystości w zależności od metrażu mieszkania. Pomysł ten na Twitterze skrytykował prezes Wód Polskich Przemysław Daca. "Ciąg dalszy chaosu w #Warszawa w temacie ochrony środowiska. Raz ścieki, raz odpady komunalne. A co, gdy na małej powierzchni mieszka wiele osób" - skomentował.

Podczas czwartkowej sesji sekretarz m.st. Warszawy Włodzimierz Karpiński tłumaczył, że żadna z metod naliczania opłat za śmieci "nie jest de facto w pełni sprawiedliwa i powiązana z realnymi kosztami wytwarzania odpadów". Podkreślił jednak, że tym razem miasto proponuje "możliwie prosty system, najmniej obciążający portfel mieszkańca".

W przyjętej uchwale określono pięć stawek opłat. Dla mieszkań o powierzchni do 30 mkw. opłata będzie wynosić 52 zł; od 30,01 do 40 mkw. – 77 zł; od 40,01 do 60 mkw. – 88 zł; od 60,01 do 80 mkw. – 94 zł, a dla gospodarstw powyżej 80 mkw. – 99 zł. Warszawiacy mieszkający w domu jednorodzinnym zapłacą ryczałtową stawkę w wysokości 107 złotych. Właściciele kompostujący bioodpady zapłacą 9 złotych mniej. Za domek letniskowy lub inną nieruchomość wykorzystywaną na cele rekreacyjno-wypoczynkowe warszawiacy zapłacą zryczałtowaną stawkę w wysokości 181,90 zł za rok. Właściciel nieruchomości, który nie selekcjonuje śmieci, zapłaci dwukrotność opłaty.

Przepisy mają wejść w życie z dniem 1 stycznia 2022 r.