O rozszerzonej odpowiedzialności producentów, systemie depozytowym na butelki jednorazowe oraz o konieczności wspierania opakowań wielokrotnego użytku w rozmowie z Bartłomiejem Morzyckim, dyrektorem generalnym Związku Pracodawców Przemysłu Piwowarskiego w Polsce – Browary Polskie.

Niedawno Ministerstwo Klimatu i Środowiska przedstawiło założenia do ustawy wdrażającej zapisy Dyrektywy o Rozszerzonej Odpowiedzialności Producenta, a w ostatnich tygodniach trwały konsultacje, do których zaproszono kluczowych interesariuszy nowych rozwiązań. Jak Państwo, jako producenci – wprowadzający na rynek napoje, takie jak piwo, przyjęliście te propozycje?

Bartłomiej Morzycki, dyrektor generalny Związku Pracodawców Przemysłu Piwowarskiego w Polsce – Browary Polskie / Materiały prasowe

To bardzo ważna regulacja dla wszystkich producentów wprowadzających produkty w opakowaniach na polski rynek. Sposób organizacji systemu Rozszerzonej Odpowiedzialności Producenta będzie miał zasadnicze znaczenie dla spełnienia wyznaczonych przez Unię Europejską celów w zakresie recyklingu odpadów opakowaniowych. Wiele z nich jest zresztą tożsamych z ambitnymi celami przyjętymi wewnętrznie przez browary zrzeszone w naszym Związku. Jesteśmy w pełni świadomi swoich obowiązków i już teraz podejmujemy działania w zakresie zarówno redukcji masy, jak i poprawy recyklingu opakowań, które wprowadzamy na polski rynek.

Zasady Rozszerzonej Odpowiedzialności Producenta zostały precyzyjnie określone w stosownym artykule znowelizowanej Dyrektywy UE w sprawie odpadów. Zgodnie z nimi producenci wyrobów w opakowaniach zobowiązani są do pokrywania kosztów netto selektywnej zbiórki, transportu i przygotowania do recyklingu odpadów opakowaniowych po produktach, pomniejszonych o przychody ze sprzedaży surowców wtórnych.

Mamy jednak wątpliwości, czy przedstawione założenia w sposób właściwy wypełniają postanowienia przywołanej Dyrektywy UE. Obawiamy się, że zamiast ustanowienia rzeczywistej odpowiedzialności producentów i budowania efektywnego systemu dla Polski, nastąpi próba wdrożenia systemu opartego na parapodatku, nazwanym opłatą, wnoszonym przez producentów, którzy pozbawieni będą kontroli nad wykorzystaniem wpłacanych środków oraz wpływu na sposób realizacji celów określonych Dyrektywą, czyli przede wszystkim osiągnięcia wymaganych poziomów zbiórki i recyklingu. A to przecież na nich będzie spoczywał obowiązek osiągnięcia odpowiednich poziomów, i to oni będą ponosić odpowiedzialność w przypadku braku ich wypełnienia.

Które z tych założeń są Państwa zdaniem najbardziej problematyczne?

W ustawie powinna znaleźć się gwarancja transparentnie nakładanych na producentów opłat związanych ze zbiórką i przygotowaniem do recyklingu opakowań wprowadzanych przez nich produktów – np. poprzez wpisanie do ustawy ramowego mechanizmu ustalania opłaty. Tym samym oczekujemy zapewnienia pełnej transparentności kosztów i przychodów w systemie poprzez zobowiązanie podmiotów gospodarujących odpadami w systemie komunalnym oraz samorządów do szczegółowej sprawozdawczości dotyczącej selektywnej zbiórki odpadów opakowaniowych oraz ich dalszego przetwarzania.

Kolejnym ważnym dla nas punktem jest zagwarantowanie w praktyce realizacji zasady kosztu netto, który jest zapisany w Dyrektywie. Oznacza to, że koszty ponoszone przez producentów powinny stanowić różnicę pomiędzy wszystkimi kosztami zbiórki i przygotowania do recyklingu a przychodami uzyskanymi ze sprzedaży surowców wtórnych. Te rozliczenia muszą być przejrzyste dla wszystkich stron. Ponadto ustawa powinna wprowadzać zakaz subsydiowania kosztów między frakcjami. Każdy rodzaj materiału opakowaniowego powinien być rozliczany odrębnie pod względem kosztów i przychodów, w tym w szczególności mając na uwadze przydatność do recyklingu danego rodzaju opakowania lub materiału.

Skoro producenci mają ponosić koszty Rozszerzonej Odpowiedzialności Producentów pokrywające koszty selektywnej zbiórki, transportu i przygotowania do recyklingu odpadów opakowaniowych po produktach, które wprowadzili na rynek, to powinni mieć też gwarancję osiągnięcia celów recyklingowych, co jest związane z tym, że pieniądze z opłat przez nich uiszczanych powinny służyć osiąganiu tych celów.

We wcześniejszych swoich wystąpieniach zwracaliście Państwo uwagę na konieczność promowania ponownego użycia opakowań. Czy w nowych przepisach jest na to szansa?

Wierzymy, że tak i dotychczasowe zapewnienia przedstawicieli Ministerstwa Klimatu i Środowiska na to wskazują. Browary zrzeszone w naszym Związku wykorzystują butelki wielokrotnego użytku, z kaucją. Blisko połowa naszych piw dostępnych na rynku jest oferowana właśnie w butelkach zwrotnych. Na tak szeroką skalę butelki wielokrotnego użytku stosowane są jedynie przez branżę piwowarską. Ponad 90% butelek wraca do browaru w celu ponownego napełnienia – zatem stworzone i finansowane przez podmioty branży piwowarskiej systemy opakowań wielokrotnego użytku mają bardzo wysoką efektywność. Te rozwiązania to faktyczna i praktyczna realizacja zasady rozszerzonej odpowiedzialności producenta. Niewątpliwie przynosi to bardzo dobre skutki dla środowiska, gdyż minimalizujemy zużycie surowców niezbędnych do wytworzenia nowych opakowań oraz zapobiegamy powstawaniu odpadów, które trzeba byłoby poddać recyklingowi. Uważamy, że systemy opakowań wielokrotnego użytku zdecydowanie powinny zostać upowszechnione w innych branżach i dla innych produktów niż piwo. Jedną z przeszkód mogą być jednak koszty, zwłaszcza gdy producent zdecyduje się na stworzenie takiego systemu od podstaw i stanie przed wyzwaniem np. zakupu nowych opakowań, opakowań zbiorczych – skrzynek, oprzyrządowania linii produkcyjnych, czy zmian w logistyce związanych z transportem zwrotnym pustych opakowań. Dlatego uważamy, że stawka opłaty dla opakowań wielokrotnego użytku powinna być obniżona min. o 50% względem opakowań jednokrotnego użytku z tego samego materiału. To stanowiłoby poważną zachętę do stosowania tego rodzaju opakowań i ich ekspansji również w innych branżach.

Czy w tym zakresie potrzebne są jeszcze jakieś inne zachęty ze strony państwa? Wiele się mówi na przykład o likwidacji konieczności posiadania paragonu, co miałoby pomóc w częstszym zwracaniu butelek przez klientów.

Konieczność okazywania paragonu przy zwrocie butelki nie wynika z jakichkolwiek przepisów. To oddolny wymóg ustanowiony przez właścicieli sklepów, którzy w ten sposób zabezpieczają się przed przyjmowaniem większej liczby butelek, niż sami sprzedali. W takim bowiem przypadku, w pewnych okolicznościach – gdy pusta butelka wraca do sklepu zbyt późno, podatek VAT przestaje być dla nich neutralny i poza zwrotem kaucji muszą jeszcze odprowadzić VAT. Dlatego jeśli naprawdę chcemy upowszechniać opakowania wielorazowe, musimy wprowadzić ułatwienia w obrocie nimi sprzyjające zwrotności oraz zlikwidować bariery dla konsumentów. Kaucja od opakowań wielokrotnego użytku powinna być zwolniona z VAT. Brak neutralności podatku VAT jest obecnie jednym z czynników hamujących przyjmowanie zwracanych butelek przez sklepy, i to właśnie skutkuje żądaniami okazywania paragonów przez klientów. Podatek od wartości dodanej, czyli VAT, jest ogólnym, szeroko rozumianym podatkiem konsumpcyjnym, naliczanym od wartości dodanej do towarów i usług. Kaucja nie jest jednak ani towarem, ani usługą. Nie ma na celu generowania dodatkowych zysków dla producentów, dystrybutorów lub budżetu państwa. Ma stanowić zachętę finansową do zwrotu opakowania, a tym samym wspierać efektywność zbiórki opakowań wielokrotnego użytku.

Wiele dyskusji poświęconych jest także utworzeniu w przyszłości systemu depozytowego na jednorazowe opakowania po napojach. Czy browary również są zainteresowane takim rozwiązaniem?

Oczywiście, jesteśmy zainteresowani i aktywnie wspieramy takie rozwiązanie. Uważamy, że system depozytowy na jednorazowe opakowania po napojach powinien być częścią systemu rozszerzonej odpowiedzialności producenta. W Polsce powinien powstać jeden system, powszechny i obowiązkowy dla wszystkich wprowadzających produkty w zdefiniowanych w ustawie opakowaniach jednorazowego użytku po napojach i piwie. Proponujemy, aby w takim systemie zbierano butelki plastikowe PET oraz puszki aluminiowe. Te dwa rodzaje opakowań stanowią 83% wszystkich opakowań, w jakich sprzedawane są w Polsce napoje bezalkoholowe i piwo. Powstanie systemu depozytowego jest bardzo ważne z punktu widzenia producentów, gdyż tylko w ten sposób możliwe będzie bardzo szybkie osiągnięcie oczekiwanych poziomów zbiórki i recyklingu opakowań. Ponadto dzięki systemowi depozytowemu producenci będą mieli dostęp do lepszej jakości recyklatu, który w określonym procencie ma być wykorzystywany do wytwarzania nowych opakowań. Ważne jest, by ten system był jak najbardziej przyjazny i prosty dla konsumentów.

A zatem co ze szklanymi butelkami jednorazowymi?

Jak wspomniałem, w systemie depozytowym powinny znaleźć się wyłącznie butelki PET oraz puszki aluminiowe, natomiast butelki szklane jednorazowego użytku, podobnie jak wszystkie inne opakowania szklane, których rodzajów jest całe mnóstwo, np. słoiki, buteleczki po perfumach, lekarstwach itp., byłyby nadal zbierane tak jak dotychczas, czyli do pojemników na stłuczkę szklaną. Uważamy, że obecnie funkcjonujący i wysoce efektywny system butelki wielokrotnego użytku powinien dalej działać jak do tej pory, równolegle z systemem depozytowym na opakowania jednokrotnego użytku. W obu systemach chodzi o to, by konsument odniósł opróżnione opakowanie i odzyskał kaucję. Jednak w przypadku systemu depozytowego dane opakowanie staje się odpadem, który jest później poddawany recyklingowi, podczas gdy butelka wielokrotnego użytku jest pełnowartościowym opakowaniem, którego przeznaczeniem jest ponowne dostarczenie produktu na rynek. Nie można zatem łączyć tych dwóch rozwiązań.