Redukcja o 40 procent emisji dwutlenku węgla i rekomendacje, ale nie przepisy w sprawie gazu łupkowego. Takie zapisy znalazły się w pakiecie klimatyczno-energetycznym do 2030 roku, opublikowanym przez Komisję Europejską.

Wytyczne w sprawie łupków to efekt zabiegów Polski, która wraz z Wielką Brytanią sprzeciwiała się zaostrzeniu przepisów, bo mogłyby one jeśli nie uniemożliwić to na pewno utrudnić poszukiwania gazu łupkowego. Oba kraje, przy poparciu także kilku innych państw, argumentowały, że obecne przepisy wystarczająco dobrze regulują kwestie wydobycia gazu.

Komisja zaleciła więc unijnym krajom, by przed przyznaniem koncesji przygotowały plany oceniające skutki tak zwanego szczelinowania hydraulicznego, używanego do wydobycia gazu z łupków. Unijne kraje powinny wdrożyć rekomendacje w ciągu pół roku i poinformować Brukselę o działaniach. Za 18 miesięcy Komisja zamierza ocenić, czy wytyczne są skuteczne. W sprawie łupków przeważyły argumenty komisarzy wspierających przemysł i Bruksela nie zdecydowała się na zaostrzenie przepisów, z kolei w sprawie redukcji emisji dwutlenku węgla zwyciężyła argumentacja komisarzy odpowiedzialnych za klimat i środowisko.

Bruksela ostatecznie uznała, że do 2030 roku Unia Europejska powinna ograniczyć emisję CO2 o 40 a nie 35 procent. Ta redukcja jest jedynym wiążącym celem dla państw członkowskich, podział na poszczególne kraje zostanie ustalony później. Jeśli chodzi o udział energii ze źródeł odnawialnych, ustalono tylko cel dla Unii Europejskiej, który wynosi 27 procent. Państwa członkowskie będą miały swobodę w tej sprawie.