Zgodnie z planem szczyt ma potrwać do piątku, ale przeciągnie się, jeżeli negocjacje będą się przedłużać. „Mamy jeszcze trochę czasu. Ministrowie, polska prezydencja, otoczenie Sekretarza Generalnego - wszyscy pracują bardzo ciężko, aby doprowadzić do zgody nad tekstem” - powiedział we wtorek dziennikarzom Sarmad.
Jak mówił, kraje biedne, albo narażone na efekty zmian klimatycznych, żeby się przystosowywać, muszą mieć dostęp do pieniędzy. A państwa rozwinięte powinny to finansowanie zapewnić i muszą to robić w transparentny sposób. "To są największe problemy i negocjujemy tutaj rozwiązania" - dodał.
Podkreślił, że wszyscy muszą pójść na jakiś kompromis. "To jest najważniejsze i to jest to, co ONZ próbuje zrobić; znaleźć kompromis w duchu solidarności” - podkreślił wicesekretarz Konwencji Klimatyczne. Dodał, że każdy musi trochę ustąpić, żeby stanąć na stanowisku akceptowanym przez wszystkich.
Podkreślił, że pozostaje optymistą, co do końcowego wyniku, ponieważ świat tego potrzebuje. „Dla wszystkich znalezienie drogi rozwiązania problemu zmian klimatu jest sprawą niezwykle pilną” - zaznaczył.
Zaznaczył, że jest także optymistą w kwestii zaangażowania Stanów Zjednoczonych, które mają zamiar opuścić porozumienie paryskie. "Mamy tego świadomość, ale USA ciągle uczestniczą w naszych pracach. Podobnie jak wiele amerykańskich miast, organizacji, firm, które są aktywnie zaangażowane" - dodał.
Wicesekretarz podkreślił również, że COP24 służy też pokazaniu skutków używania paliw kopalnych oraz korzyści z przechodzenia na źródła odnawialne. Jak mówił, tradycyjne gałęzie przemysłu, jak wydobycie węgla, ciągle istnieją, ale ruch w kierunku odnawialnych źródeł energii jest bardzo szybki. "Rozumiemy, że niektóre państwa potrzebują więcej czasu, ale w końcu każdy musi to zrobić - zaznaczył.
Jego zdaniem, Katowice to „fantastyczny przykład” transformacji. Ocenił, że było to miejsce całkowicie oparte na węglu, a teraz jest to nowoczesne miasto z rozbudowaną infrastrukturą. "Czyli transformacja się dokonuje. I wierzę, że takie transformacje dalej będą się dokonywać” - dodał.