Rodzice mogą odetchnąć. Jeszcze w roku szkolnym 2024/2025 zostaną zwolnieni z uciążliwych obowiązków. Również dyrektorzy szkół i przedszkoli unikną zbędnej papierologii. MEN dotrzymuje słowa i działa w porozumieniu z MS.

Początek roku szkolnego 2024/2025 pełen emocji

Rozpoczęciu roku szkolnego 2024/2025 towarzyszyło wiele emocji. Tym razem były one jednak związane nie tylko z koniecznością powrotu z wakacji do szkolnych ławek, ale również z licznymi zmianami przepisów – zarówno tymi, które były oczekiwane, a do nich nie doszło, jak i tymi, które miały miejsce, ale okazały się być kłopotliwe w stosowaniu. Źródłem największych problemów okazały się być regulacje nazywane potocznie ustawą Kamilka, w których wdrożeniu i stosowaniu nie pomogły nawet wytyczne wydane przez Ministerstwo Sprawiedliwości. Mowa o ustawie z 28 lipca 2023 r. o zmianie ustawy – Kodeks rodzinny i opiekuńczy oraz niektórych innych ustaw, która znowelizowała m.in. ustawę z 13 maja 2016 r. o przeciwdziałaniu zagrożeniom przestępczością na tle seksualnym i ochronie małoletnich.

Nowelizacja przepisów i nowe, uciążliwe obowiązki w szkołach

Choć znowelizowane przepisy weszły w życie już na początku 2024 roku, to okres przejściowy, w którym ich adresaci mieli obowiązek dostosować wewnętrzne procedury i wypracować schematy postępowania był odpowiednio długi. Termin na ich ostateczne wdrożenie określono dopiero na 15 sierpnia 2024 roku. I choć od samego początku wiadomo było, że pewne stawiane w tych przepisach wymagania budzą wątpliwości, to jednak w placówkach oświatowych lawina problemów ruszyła dopiero wraz z rozpoczęciem roku szkolnego 2024/2025. To wtedy okazało się m.in., że realizacja standardów ochrony małoletnich wiąże się z koniecznością przedstawiania zaświadczeń o niekaralności przez rodziców uczniów zaangażowanych w życie szkoły i uczestniczących w jej aktywnościach np. w roli pomocniczych opiekunów. Konieczne okazało się również przedstawianie zaświadczeń przez wolontariuszy działających na terenie placówek, czy inne osoby, które prowadzą w nich gościnnie zajęcia tematyczne, np. policjantów, strażaków, czy sędziów. Z kolei w październiku pytaniem numer 1 było to, czy z okazji Dnia Edukacji Narodowej nauczyciel może przyjąć od swoich uczniów i ich rodziców upominek? Ja bowiem wskazało Ministerstwo Sprawiedliwości w wytycznych dotyczących standardów ochrony dzieci w szkole, jej pracownikom nie wolno przyjmować pieniędzy ani prezentów ani od dziecka, ani od jego opiekunów. Zamieszanie, które w związku z tym powstało sprawiło, że głos musiała zabrać rzeczniczka prasowa Ministra Sprawiedliwości. W swej wypowiedzi wskazała, że przepisy nie odnoszą się do kwestii dawania prezentów nauczycielom, a wytyczne stanowią jedynie pewne wskazówki, które każda szkoła musi dostosować do swoich potrzeb i uwzględniać w prowadzeniu działalności przy zastosowaniu zasady zdrowego rozsądku. Na tle tej wypowiedzi może rodzić się uzasadnione pytanie, czy dyrektorzy placówek oświatowych chcą i powinni opierać swoje działania na zdrowym rozsądku, a nie na jednoznacznych regulacjach prawnych? Szczególnie w tak ważnej kwestii, jaką jest bezpieczeństwo dzieci.

MEN dotrzymuje słowa – działa w porozumieniu z MS

Wszystko wskazuje jednak na to, że sytuacja ma szansę ulec w najbliższym czasie poprawie. Zapowiedzi MEN i MS o tym, że przepisy zostaną zmienione i dostosowane do potrzeb podmiotów, które je stosują, nabierają konkretnego kształtu. Resorty działają w porozumieniu, a ten drugi poinformował, że przygotowano już projekt nowelizacji ustawy Kamilka, a więc to już pewne – będą zmiany. Na czym będą polegały?Od rodziców nie będzie już wymagane przedstawienie zaświadczenia o niekaralności, jeśli będą chcieli zaangażować się w życie szkolne, np. pojechać na wycieczkę klasową. Zostaną również zniesione opłaty za zaświadczenia o niekaralności dla wolontariuszy. Nie będzie także konieczności podwójnej weryfikacji, z którą obecnie mamy do czynienia w przypadku osób, które zostały już wcześniej zweryfikowane w Krajowym Rejestrze Karnym. Zaświadczeń nie będą również przedstawiały osoby, od których z założenia wymagana jest niekaralność, np. funkcjonariusze policji, czy adwokaci.

Wszystko to ma ułatwić funkcjonowanie m.in. placówkom oświatowym i zapobiec niepotrzebnej biurokracji, która obecnie na tyle utrudniła ich funkcjonowanie i realizację zadań ustawowych, że odsunęła na drugi plan najważniejszy cel nowelizacji, którym jest poprawienie bezpieczeństwa dzieci i młodzieży.