Uniwersytet, który obiecał profesorowi wykup mieszkania na atrakcyjnych warunkach, może się uchylić od tego zobowiązania. Tak orzekł Sąd Najwyższy.

Pracownik został zatrudniony na uniwersytecie jako mianowany profesor nadzwyczajny. W marcu 2001 r. zawarł umowę na najem mieszkania z zasobów szkoły. Ustalono, że lokal akademik może wykupić od wynajmującego po upływie 10 lat pracy na etacie. Miałoby to nastąpić na warunkach określonych w art. 6 ust. 1 ustawy z 15 grudnia 2000 r. o zasadach zbywania mieszkań będących własnością przedsiębiorstw państwowych, niektórych spółek handlowych z udziałem Skarbu Państwa, państwowych osób prawnych oraz niektórych mieszkań będących własnością Skarbu Państwa (Dz.U. z 2001 r. nr 4, poz. 24 ze zm.), czyli z bonifikatą (6 proc. za każdy rok pracy, przy czym rabat nie może być wyższy niż 95 proc. ceny sprzedaży mieszkania).
Akademik po dekadzie chciał lokal wykupić. Uczelnia odmówiła. Profesor ponownie wystąpił o umożliwienie mu wykupienia lokalu z bonifikatą. Władze uczelni tym razem wyraziły wolę sprzedaży, ale na zasadach określonych w uchwale – mniej korzystnych dla najemcy. Pracownik skierował pozew przeciwko uniwersytetowi, w którym domagał się na podstawie art. 64 kodeksu cywilnego nakazania złożenia oświadczenia woli o przeniesieniu na jego rzecz własności lokalu mieszkalnego za cenę 20 tys. zł. Wartość nieruchomości wynosiła ok. 100 tys. zł.
Sądu I instancji wskazał, że strony łączyła umowa najmu z marca 2001 r. zawarta na czas trwania stosunku pracy, a pracownik był osobą uprawnioną do wykupu lokalu w myśl art. 4 ust. 1 ustawy o zasadach zbywania mieszkań. Nie oznacza to – stwierdził sąd – że po jego stronie powstało roszczenie o zawarcie umowy o przeniesienie własności. Celem ustawy było zagwarantowanie prawa najemcy do pierwszeństwa nabycia lokalu, w sytuacji gdy właściciel chce go sprzedać. Sąd I instancji oddalił żądanie profesora. Podobnie uczynił też sąd II instancji.
Sąd Najwyższy, do którego trafiła skarga, zwrócił uwagę, że pracownik zatrudnił się na uczelni ze względu na obietnicę nabycia przez niego lokalu mieszkalnego na warunkach preferencyjnych. Obietnica ta została potwierdzona w umowie. Zdaniem SN profesor nie był zobowiązany do analizowania swojej sytuacji prawnej, zwłaszcza że miał do czynienia z podmiotem państwowym i publicznym. Działał w zaufaniu do pracodawcy, którym była uczelnia. Tego zaufania uniwersytet nadużył – nie wyraził zgody na sprzedaż mieszkania pomimo upływu okresu 10 lat pracy, po którym miało być ono sprzedane najemcy po cenie preferencyjnej.
Jednak w ocenie SN źródłem roszczenia o przeniesienie własności może być tylko umowa przedwstępna zawarta w formie przewidzianej dla ważności umowy przyrzeczonej, przez którą strony zobowiązują się do zawarcia kolejnej, przenoszącej własność. Skład orzekający zwrócił uwagę, że takie dokumenty sporządza się w formie aktu notarialnego. Ponadto SN stwierdził, że ustawowe pierwszeństwo przewidziane w zakupie mieszkania po korzystnej cenie nie jest równoznaczne z roszczeniem. Zobowiązania zawarte w umowie najmu nie są prawem podmiotowym, z którego wynikałoby roszczenie przymuszające właściciela do sprzedaży nieruchomości. Pierwszeństwo to aktualizuje się dopiero wówczas, gdy zbywca zamierza sprzedać mieszkalnie. SN oddalił więc skargą kasacyjną.
ORZECZNICTWO
Wyrok Sądu Najwyższego z 7 maja 2015 r., sygn. akt III PK 124/14. www.serwisy.gazetaprawna.pl/orzeczenia