Rzecznik praw obywatelskich (RPO) wniósł o uznanie za niekonstytucyjne przepisów o szkolnictwie artystycznym. Trybunał Konstytucyjny rozpatrzy wniosek (sygn. akt 14/15).

– O ile kwestie dotyczące organizacji systemu oświaty są unormowane w ustawie, o tyle materia kształcenia artystycznego w całości została przekazana do uregulowania w rozporządzeniu ministra – zauważa prof. Irena Lipowicz, RPO, we wniosku do TK.
Zdaniem rzecznika skutkuje to tym, że obywatele mają ograniczony dostęp do nauki w szkołach artystycznych z powodu niestabilnego systemu.
Przykładem może być zmiana zasad rekrutacji do szkół muzycznych I stopnia o sześcioletnim cyklu kształcenia. Jeszcze kilka lat temu placówki przyjmowały uczniów w wieku od 6 do 16 lat. Jednak zasady te zmieniono w ten sposób, że na rok szkolny 2012/2013 mogły być rekrutowane dzieci w wieku od 5 do 8 lat. RPO podkreśla, że rozporządzenie regulujące tę kwestię zostało ogłoszone już po naborze na rok szkolny 2012/2013. W efekcie grupa uczniów planujących rozpoczęcie edukacji muzycznej na zasadach obowiązujących do 2011 r. już po zakończeniu rekrutacji dowiedziała się, że był to ostatni rok, w którym mogli zacząć naukę w wybranym przez siebie cyklu kształcenia.
– Brak przepisów ustawowych regulujących organizację systemu kształcenia artystycznego ma realny wpływ na sytuację prawną uczniów. Przede wszystkim na zmienność i niepewność przepisów – ocenia prof. Irena Lipowicz.
W ocenie RPO jest to niezgodne z konstytucją. Wedle niej wzajemne relacje pomiędzy ustawą a rozporządzeniem powinny być oparte na założeniu, że akt wykonawczy konkretyzuje przepisy ustawy i może być wydany tylko w zakresie określonym w upoważnieniu. Z tego względu delegacja powinna być konkretna na tyle, aby wykluczała samodzielne regulowanie rozporządzeniem całego kompleksu zagadnień, co do których w tekście ustawy nie ma żadnych bezpośrednich wytycznych.
Zdaniem RPO rozporządzenia powinny być wydane na podstawie precyzyjnego upoważnienia zawartego w ustawie. Artykuł 92 ust. 1 konstytucji wskazuje bowiem, że musi mieć ono charakter szczegółowy pod względem: podmiotowym (musi określać organ właściwy do wydania rozporządzenia), przedmiotowym (zakres spraw przekazanych do uregulowania), treściowym (wytyczne dotyczące tego aktu). Spełnienie tych przesłanek decyduje o tym, czy rozporządzenie jest aktem wykonawczym wobec ustawy czy ma charakter samoistny. Naruszeniem art. 92 ust. 1 konstytucji jest zatem takie ukształtowanie upoważnienia, które nie pozwala na oparcie przepisów rozporządzenia na wytycznuych ustawowych i pozostawia możliwość dowolnego, niczym nie ograniczonego wyboru sposobu regulacji.
– Niezgodne z konstytucją jest zarówno nieumieszczenie w upoważnieniu żadnych wytycznych, jak i takie ich sformułowanie, które nie pozwala na rekonstrukcję woli ustawodawcy – twierdzi RPO.
Zdaniem prof. Lipowicz delegacja zawarta w ustawie o systemie oświaty (t.j. Dz.U. z 2004 r. nr 256, poz. 2572 ze zm.) nie spełnia tego wymogu. Artykuł 9 ust. 3 tego aktu wskazuje jedynie, że minister kultury w porozumieniu z ministrem edukacji określi w drodze rozporządzenia typy szkół artystycznych publicznych i niepublicznych, uwzględniając placówki realizujące kształcenie ogólne i artystyczne, a także takie, które zajmują się wyłącznie kształceniem artystycznym. Wskazuje zatem podmiot uprawniony do wydania rozporządzenia oraz przedmiot regulacji. Nie zawiera jednak wytycznych pozwalających na zrekonstruowanie woli ustawodawcy.
9,2 tys. uczniów kształci się w szkołach artystycznych w Polsce (dane za rok szkolny 2013/2014, GUS)