Polki decydujące się na karierę naukową muszą się mierzyć z tzw. szklanym sufitem. Z ostatniego raportu OPI „Nauka w Polsce 2022” wynika, że wśród osób z tytułem profesora w naszym kraju tylko 27 proc. stanowią kobiety, a autorami prac w najbardziej prestiżowych czasopismach są aż w 70 proc. sami mężczyźni – głównie panowie z PAN (nomen omen). Z okazji Dnia Kobiet opinią w tej sprawie podzielił się z nami wiceprezes Polskiej Akademii Nauk, prawniczka działająca na rzecz praw kobiet oraz socjolog z UW.

Mimo że kobiety zatrudnione w sektorze nauki stanowią w Polsce 45 proc. personelu, a nasz kraj pod względem badaczy plasuje się na piątej pozycji w Unii Europejskiej (przed nami są tylko Niemcy, Włochy, Hiszpania i Francja), to reprezentantki płci pięknej w akademickiej hierarchii nie mogą doścignąć mężczyzn pod względem liczby tytułów profesorskich.

Wśród osób posiadających prawo do dodawania przed własnym nazwiskiem skrótu prof. jest tylko 27 proc. kobiet – czyli kilka razy mniej niż mężczyzn. W grupie naukowców z tytułem doktora habilitowanego panie stanowią 42 proc. Mniejsze dysproporcje pod względem płci dotyczą niższych stopni naukowych.

Panie stanowią 51 proc. wszystkich badaczy po doktoracie, a wśród osób z tytułem magistra lub magistra inżyniera pań jest 49 proc. Najwięcej kobiet zajmuje się naukami medycznymi oraz rolniczymi (58 proc.), a najmniej naukami inżynieryjno-technicznymi (28 proc.) oraz teologią (9 proc.). Polki stanowią ponad połowę wszystkich obywateli zatrudnionych w naukach humanistycznych i społecznych.

Im wyżej punktowany artykuł, tym większy odsetek autorów stanowią mężczyźni – przeważnie naukowcy z Polskiej Akademii Nauk. W przypadku publikacji w najbardziej prestiżowych czasopismach aż 70 proc. prac napisali mężczyźni. Najwięcej artykułów w najwyżej punktowanych czasopismach mają na koncie panowie z PAN. To właśnie oni wraz z badaczami z uczelni publicznych dominują, jeśli chodzi o liczbę prac w przeliczeniu na jednego pracownika. Z czego wynikają te statystyki?

Prof. Dariusz Jemielniak, wiceprezes PAN:

Skoro 70% autorów prac pojawiających się w najwyżej punktowanych pismach stanowią mężczyźni, a wśród osób z tytułem profesora w Polsce 27 proc. to kobiety, można postawić tezę, że kobiety profesorki publikują równie skutecznie jak mężczyźni, ale po prostu jest ich mniej. Warto przy tym pamiętać, że aktualne dysproporcje płci są efektem sytuacji społecznej kilkadziesiąt lat temu, kiedy kariera naukowa dla kobiet była znacznie trudniejsza i mniej kobiet ją realizowało. Efekty tego widać teraz i będą trwać przez kolejne dekady, choć można mieć nadzieję, że wobec licznych inicjatyw adresujących ten problem będzie się zmniejszać. Trzeba jednak zauważyć, że np. w liczbie osób przyjętych do PAN proporcja kobiet gwałtownie rośnie w ostatniej dekadzie.

Dagmara Adamiak, prawniczka zajmująca się edukacją obywatelską i antyprzemocową oraz prawami kobiet, prezeska Fundacji RÓWNiE:

Największym problemem ze szklanym sufitem jest to, że tak wiele kobiet uwierzyło, że on już wcale nie istnieje. Mówi się, że kobieta może robić dziś to, na co ma ochotę i pracować, gdzie chce. Musi mieć tylko odpowiednie kompetencje. To nie jest prawda. Wciąż bardzo mocno działają nasze indywidualne podświadome instynkty (w porównaniu do mężczyzn kobiety częściej są przekonane o tym, że muszą z siebie dawać znacznie więcej, żeby awansować). Od lat funkcjonują też mechanizmy systemowe tj. odmienne regulacje w kwestii urlopów dla matek i dla ojców, co przyczynia się do tego, że kobiety spotykają na swojej drodze zawodowej przeszkody, których mężczyźni nigdy nie mają okazji doświadczyć, bo od samego początku startują z innej pozycji kulturowej.

Warto przy tym zauważyć, że obecnie więcej kobiet posiada wykształcenie wyższe, ale nadal dostęp do wyższych stanowisk jest dla nich bardzo utrudniony – nie tylko w nauce i na uniwersytetach, ale także w polityce i w przedsiębiorstwach. Wskutek lat patriarchatu w grę wchodzi nie tylko niechęć do dzielenia się władzą przez mężczyzn, ale także podświadome mechanizmy, które sprawiają, że na swojego następcę szef często wybiera kogoś podobnego do siebie.

Z ogłoszonego w 2020 roku raportu międzynarodowej organizacji humanitarnej Oxfam wynika, że 22 najbogatszych mężczyzn ma więcej pieniędzy od wszystkich kobiet zamieszkujących Afrykę. Nie bez znaczenia są w tym przypadku właśnie finanse, które są ściśle powiązane z władzą i prestiżem. Kobiety w Polsce w ogromnym stopniu dotyka przemoc ekonomiczna, nawet jeśli pracują. Niestety w prawie obowiązującym w naszym kraju brakuje definicji przemocy psychicznej oraz ekonomicznej. Edukacja w tym zakresie powinna być priorytetowym celem.

Dr hab. Mikołaj Jasiński, naukowiec z Wydziału Filozofii i Socjologii Uniwersytetu Warszawskiego:

Paradoksalnie Polska należy do krajów, w których szklany sufit w środowisku naukowym jest porównywalny np. z Francją, gdzie mamy podobny procent profesorek (27,5 proc. - według danych francuskiego Ministerstwa Szkolnictwa Wyższego, Badań i Innowacji z 2021 roku – red.). Przewaga mężczyzn przy robieniu kariery naukowej niewątpliwie jest problemem, ale wbrew pozorom u nas ta dysproporcja wcale nie jest większa niż w wielu krajach zachodnich – co może dziwić. Potarzam to za Państwowym Instytutem Badawczym, który prowadzi rzetelny monitoring tego zjawiska. Sam byłem tym zaskoczony.

Jeśli chodzi o kwestie doganiania Zachodu w osiągnięciach naukowych, to należy brać pod uwagę różnice pomiędzy wybranymi dziedzinami. Np. nasi uniwersyteccy fizycy wypadają bardzo dobrze w porównaniu do innych krajów i są doceniani nie tylko w Europie, ale na całym świecie.

W Polsce wzrastają nakłady na naukę, ale byłbym ostrożny z porównywaniem się do Belgii, gdzie jest tylko kilka uczelni, a sam kraj ma dochód narodowy na mieszkańca parę razy większy niż Polska. Wśród naszych naukowców zmieniają się zwyczaje dotyczące sposobów publikowania osiągnięć badawczych. Przykładowo, w naukach społecznych kiedyś stopień naukowy doktora, czy habilitację osiągało się na ogół pisząc opasłe dzieło – książkę. Obecnie coraz większą popularnością cieszy się publikowanie serii artykułów naukowych w wysoko punktowanych czasopismach. To się poprawia, ale przed nami jeszcze długa droga.