Jeśli w szkole pojawi się poważny problem, np. próba samobójcza ucznia, dyrektorzy niezwłocznie będą zapraszać organizacje, które mają odpowiednich specjalistów, nie czekając na wymaganą nowymi przepisami zgodę kuratora – uważają eksperci. Wprowadzająca taki wymóg ustawa nazywana lex Czarnek 2.0 trafiła już na biurko prezydenta – Sejm odrzucił bowiem na ostatnim posiedzeniu senackie weto w tej sprawie.

Mowa o nowelizacji z 4 listopada 2022 r. ustawy – Prawo oświatowe oraz niektórych innych ustaw. Organizacje pozarządowe, część samorządów i dyrektorów szkół apelują teraz do Andrzeja Dudy, aby ponownie – tak jak w marcu br. – zawetował zmiany forsowane przez ekipę rządzącą. Choć obecne rozwiązania formalnie zostały wniesione przez posłów PiS, to były wzorowane na tych, które wcześniej proponował resort edukacji (w niepodpisanej przez prezydenta poprzedniej wersji lex Czarnek).
Najwięcej kontrowersji w tej ustawie wzbudza rozwiązanie, które uzależnia od decyzji kuratora oświaty to, jakie organizacje będą mogły współpracować ze szkołami i prowadzić spotkania z dziećmi i młodzieżą. Autorzy projektu przekonują, że ma to na celu wzmocnienie pozycji i głosu rodziców oraz ich przedstawicieli w zakresie decydowania o treściach kierowanych do ich dzieci. Rada rodziców otrzyma uprawnienia do przeprowadzenia konsultacji ze wszystkimi opiekunami przed wydaniem opinii wymaganej do wyrażenia przez dyrektora szkoły zgody na rozpoczęcie działalności tych pomiotów. Wcześniej podmioty, które będą chciały współpracować z placówkami oświatowymi, będą musiały przedstawić szczegółowe dokumenty zawierające informacje na temat ich działalności. Rada rodziców będzie mogła wydać swoją opinię dopiero po konsultacjach. Całe przedsięwzięcie zostanie zakończone pomyślnie, jeśli pozytywną opinię na temat współpracy organizacji ze szkołą wyda kurator. Z występowania o zgodę do kuratorium będą zwolnione organizacje harcerskie i te, które będą np. objęte patronatem Prezydenta RP. To oznacza, że cała procedura będzie długotrwała, zdaniem ekspertów może zabrać nawet kilka miesięcy.
– Po wejściu w życie tej nowelizacji przez kolejny rok współpracy z organizacjami praktycznie nie będzie – ocenia Marek Pleśniar, dyrektor Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Kadry Kierowniczej Oświaty. Jak jednak przekonuje, szefowie placówek będą łamać ten przepis, jeśli otrzymają sygnały o zapowiedzi prób samobójczych wśród uczniów lub nawet pojawiającej się demoralizacji. – W takich sytuacjach niezwłocznie będą zapraszane organizacje, które mają specjalistów mogących podjąć starania, by zapobiegać takim zachowaniom w szkołach. Dyrektorzy są odpowiedzialni za swoich uczniów i nawet jeśli z tego powodu mieliby stracić posadę, to będą decydować się na takie rozwiązania – uważa ekspert.
Kurator oświaty będzie miał też możliwość zawieszenia dyrektora szkoły lub przedszkola, jeśli w jego ocenie ten naraził uczniów na zagrożenie. – Organ nadzoru pedagogicznego może korzystać z takich narzędzi pod byle pretekstem. Tym bardziej że przepisy są w tym zakresie bardzo nieprecyzyjne. O tym, czy odwoływać dyrektora, powinien decydować tylko wójt, burmistrz, prezydent miasta lub starosta – mówi Jacek Rudnik, wicedyrektor Szkoły Podstawowej nr 11 w Puławach. – Kuratorzy niestety chcą wchodzić w kompetencje organów prowadzących placówki oświatowe i decydować np. o tym, czy samorząd może odwołać dyrektora w trakcie roku szkolnego. Obawiam się, że te rozgrywki będą się odbijać bezpośrednio na naszej pracy – przyznaje dyrektor.
Omawiana nowela generalnie wzmacnia kompetencje kuratorów oświaty i daje im nowe narzędzia nadzoru nad placówkami. Znalazły się w niej też m.in. przepisy dotyczące opiniowania arkuszy organizacyjnych i dokonywania ich zmian na każdym etapie przy udziale pracowników kuratorium.
O odwołaniu dyrektora powinien decydować organ prowadzący, a nie kurator
Etap legislacyjny
Ustawa czeka na podpis prezydenta