Wprowadzane do projektu noweli Prawa oświatowego poprawki odpowiadają intencjom prezydenta Andrzeja Dudy - podkreślił szef gabinetu prezydenta Paweł Szrot. Zapewnił, że prezydentowi zależy na podpisaniu dobrej ustawy, by dobre prawo weszło w życie. "Póki co wszystko idzie w dobrym kierunku" - ocenił.
W nocy z wtorku na środę sejmowa Komisja Edukacji, Nauki i Młodzieży zakończyła procedowanie nad dwoma projektami: poselskim i prezydenckim, nowelizacji ustawy Prawo oświatowe. Projekt poselski miał charakter wiodący wobec projektu prezydenckiego i to przepisy projektu poselskiego dotyczące działalności organizacji i stowarzyszeń w szkołach i przedszkolach znalazły się w wersji projektu przyjętej przez komisję edukacji. Komisja wprowadziła też do projektu poprawki dotyczące edukacji domowej.
Szrot podkreślił w rozmowie z PAP, że w pracach nad projektami brali udział przedstawiciele prezydenta, w tym minister Małgorzata Paprocka, zaś duża część poprawek odpowiada intencjom głowy państwa. W szczególności - mówił - poprawki usuwające rozwiązania dotyczące nauczania domowego.
"Panu prezydentowi zależy na tym, żeby podpisać dobrą ustawę i by dobre prawo weszło w życie" - oświadczył Szrot. Jak dodał, póki co, wszystko idzie w dobrym kierunku.
Odnosząc się do protestów rodziców, Szrot stwierdził, że zawsze będą podziały w społeczeństwie przy takich kluczowych ustawach. "Chodzi o to, by usunąć z ustawy te kontrowersje, które da się usunąć" - podkreślił. Jak przypomniał, sejmowa komisja zrezygnowała z przepisów dotyczących nauczania domowego: o tym, że szkoła musi mieć warunki do przyjęcia dziecka na naukę stacjonarną, na wypadek gdyby cofnięte będzie zezwolenie na edukację domową, a także o maksymalnej liczbie 50 proc. uczniów w edukacji domowej w szkole.
(PAP)
autorka: Aleksandra Rebelińska
reb/ par/