Niebezpieczny, blankietowy, niepotrzebny – tak Jarosław Gowin, poprzedni minister nauki, a obecnie szef resortu rozwoju, pracy i technologii, ocenił pakiet wolności akademickiej.

Proponowane zmiany zawarte są w projekcie ustawy – Prawo o szkolnictwie wyższym i nauce. Zakładają m.in., że nauczyciel akademicki nie będzie mógł zostać pociągnięty do odpowiedzialności za wyrażanie przekonań religijnych, światopoglądowych lub filozoficznych. Jeżeli uczelnia uruchomi takie postępowanie, naukowiec będzie mógł poskarżyć się komisji dyscyplinarnej przy ministrze, a ta może je uchylić.
Ping…
Do pakietu swoje zastrzeżenia wniósł Jarosław Gowin w piśmie skierowanym do ministra edukacji i nauki Przemysława Czarnka. – Słuszne jest założenie, w myśl którego przepisy powinny stać na straży wolności akademickiej, gwarantowanej już obecnie w Konstytucji RP. Stanowi ona, że zapewnia się autonomię szkół wyższych na zasadach określonych w ustawie oraz że każdy ma prawo do wolności: twórczości artystycznej, badań naukowych oraz ogłaszania ich wyników, nauczania, a także korzystania z dóbr kultury – wskazuje Jarosław Gowin. Zgadza się, że przepisy ustawowe powinny wzmacniać tę ustrojową gwarancję i sprawiać, że dialog akademicki, w tym badania naukowe, jest prowadzony w oparciu o wolność artykułowania poglądów i wypowiedzi. – Analiza przedłożonego projektu ustawy skłania jednak ku myśli, że przewidziane w niej regulacje nie będą prowadzić do założonego celu – alarmuje Gowin.
Zauważa, że wyłączenie odpowiedzialności dyscyplinarnej może pociągnąć za sobą negatywne skutki. – W szczególności tego rodzaju ustawowy kontratyp może prowadzić do bezkarnego upowszechniania się w świecie akademickim postaw antynaukowych i skrajnych, przy czym projektowana regulacja może być w tym kontekście wykorzystywana jako swoiste usprawiedliwienie dla zachowań naruszających standardy debaty akademickiej. W konsekwencji może dojść do obniżenia poziomu badań naukowych i dydaktyki w Polsce – ostrzega.
Ponadto jego zdaniem proponowany pakiet może godzić w autonomię szkół wyższych. – Wszelkie działania zmierzające do wzmocnienia gwarancji wolności nauki w Polsce powinny być oparte na zasadzie autonomii szkół wyższych, a tym samym powinny zapewniać wspólnocie uczelni wpływ na jakość i treść debaty akademickiej – zaznacza Jarosław Gowin.
…pong
Przemysław Czarnek odniósł się do tych uwag, wskazując, że pakiet ani nie uszczupli autonomii szkół wyższych, ani nie doprowadzi do obniżenia poziomu badań czy dydaktyki. Uważa, że zakładany cel projektu – w postaci wzmocnienia gwarancji wolności nauczania, słowa, badań naukowych i ogłaszania ich wyników oraz debaty akademickiej – zostanie osiągnięty dzięki zaproponowanym regulacjom.
– W debacie naukowej powinna istnieć przestrzeń dla wyrażania różnych poglądów na określone zagadnienia – nawet krańcowo odmiennych, a ich ocena powinna zależeć od trafności użytych argumentów. Fakt pojawiania się różnic w poglądach przedstawicieli środowiska akademickiego należałoby uznawać za twórczy i cenny – argumentuje szef MEiN.
Dodaje, że projektowane zmiany nie mają na celu zwolnienia z odpowiedzialności za jakość warsztatu naukowego nauczycieli akademickich. – Wydaje się, że uznanie bądź odmowa uznania naukowości danej wypowiedzi powinna następować po jej weryfikacji w ramach polemiki – przy czym drogą prowadzącą do tego nie musi być postępowanie dyscyplinarne. W tym stanie rzeczy wydaje się, że w stosunku do nauczycieli akademickich, którzy nie dokładają należytej staranności przy realizacji swoich obowiązków zawodowych, będzie istniała możliwość podjęcia przez pracodawcę stosownych działań wynikających z obowiązujących przepisów. Jedną z możliwości weryfikacji aktywności zawodowej tych osób jest ocena okresowa. W przypadku zaś nauczycieli, którzy swoimi wypowiedziami naruszają obowiązujące prawo (ekstremizm, obrażanie itp.), mogą być wyciągane konsekwencje na drodze karnej lub cywilnej – wskazuje Przemysław Czarnek. Nadal więc będą odpowiedzialni za swoje słowa i czyny. – Osoby te, wyrażając poglądy lub przekonania, ryzykują nie tylko ewentualną odpowiedzialnością (np. karną), lecz kładą na szalę również swoją karierę i dobre imię naukowca – dodaje minister nauki.
Rada Ministrów wciąż pracuje nad pakietem.