Chcę przeprowadzić kampanię społeczną podkreślającą wagę pracy nauczyciela - zapowiedział w rozmowie z "Gościem Niedzielnym" minister edukacji Przemysław Czarnek. Wśród celów wymienił wprowadzenie klarownej sytuacji w finansowaniu oświaty i zwiększenie prestiżu zawodu nauczyciela.

Czarnek, pytany m.in. o to, czy nauczyciele powinni się obowiązkowo zaszczepić przeciwko COVID-19, podkreślał, że do szczepień nie można nikogo zmuszać, można tylko zachęcać. "Zaproponowaliśmy nauczycielom szybką ścieżkę szczepień, zostali oni uwzględnieni już w pierwszej grupie. Szczepienia przeciw COVID są i pozostaną dobrowolne" - zaznaczył.

Jak wskazał, przede wszystkim należy "pokazać ludziom, że jest to jedyna droga, żebyśmy wrócili do normalności i jedyna szansa na wyjście z potężnego kryzysu koronawirusowego, obecnego także w oświacie". Dlatego - mówił - prowadzona jest kampania społeczna z udziałem m.in. naukowców.

Pytany, jakie warunki muszą być spełnione, aby młodzież wróciła do nauki bezpośredniej w szkole, Czarnek ocenił, że to zależy od dynamiki pandemii. "Ocenimy, w jaki sposób społeczeństwo stosowało się do obostrzeń w czasie świąt, sylwestra i ferii. Jeśli będzie to wyglądało tak jak do tej pory, a więc będzie opierało się w dużym stopniu na odpowiedzialności, stosowaniu się do ograniczeń, a epidemiolodzy ocenią, że nie grozi nam trzecia fala pandemii – to będą szanse na powrót do szkół po feriach. Na pewno klas I–III, a być może także klas VIII i maturalnych" - powiedział.

Czarnka spytano o to, jakie cele stawia sobie w sferze oświaty.

"Po pierwsze wprowadzenie klarownej sytuacji w finansowaniu oświaty. Ustalenie, za co odpowiada organ prowadzący, w większości przypadków samorząd, a za co państwo, z czego są wypłacane wynagrodzenia dla nauczycieli. One muszą być wyższe, aby ten zawód mógł cieszyć się większym prestiżem. Zarobki są jednym z elementów etosu pracy nauczyciela, a on musi być wzmocniony. Drugi obszar to zmiana systemu kształcenia nauczycieli i dokształcania ich później. Pojawiają się problemy z kadrą pedagogiczną, dlatego zleciłem szczegółową analizę nauczycielskiego rynku pracy w perspektywie pięciu i dziesięciu lat. Chciałbym także poprzez skorygowane podstawy programowe wprowadzić model nauczania, w którym będziemy mogli przekazać uczniom więcej niezbędnej wiedzy w sposób bardziej efektywny" - powiedział. Według niego trzeba zastanowić się też nad tym, jak podnieść prestiż zawodu. Minister zaznaczył, że chce przeprowadzić kampanię społeczną podkreślającą wagę pracy nauczyciela.

Czarnka pytano także o włączenie do kanonu lektur w szkołach średnich tekstów Jana Pawła II; dopytywano, czy ma w tej sprawie propozycje.

Minister podkreślił, że jego propozycja dotyczy "wykorzystania nauczania Jana Pawła II w różnych dziedzinach". "Na przykład, gdy uczymy podstaw przedsiębiorczości, moglibyśmy wprowadzić fragmenty papieskich encyklik na temat tego, czym jest praca, wolny rynek, sprawiedliwość społeczna itp. Chodzi nie tyle o wymiar religijny, ile o etyczne spojrzenie na przedsiębiorczość. Papieskie encykliki społeczne niekoniecznie muszą być lekturą obowiązkową, ale powinny stać się elementami podręczników. Nie jestem też przeciwnikiem postulatów, aby w najstarszych rocznikach szkół ponadpodstawowych wprowadzić elementy nauczania Jana Pawła II na temat ludzkiej seksualności, które zawarł np. w książce +Miłość i odpowiedzialność+" - powiedział Czarnek.

Minister był też pytany, co jego zdaniem zagraża wolności nauki. "Istnieje realne zagrożenie lewicowym totalitaryzmem. Polega on na wykluczaniu z debaty osób, które mają inne poglądy, oczernianiu ich, manipulowaniu ich wypowiedziami, stosowaniu wobec nich ostracyzmu. W efekcie ludzie o poglądach konserwatywnych boją się je formułować i nie podejmują dyskusji. To zjawisko występuje w życiu publicznym w Polsce, także na wyższych uczelniach, które powinny być przecież przestrzenią wolności" - powiedział minister.

Dlatego - mówił - dzięki "Pakietowi wolności akademickiej", który chce wprowadzić jego resort, "nie będzie można pociągnąć do odpowiedzialności nauczyciela akademickiego za wyrażanie swoich przekonań religijnych, światopoglądowych lub filozoficznych, oczywiście jeśli robi to w granicach prawa". "Nauczyciel akademicki nie będzie też mógł być zawieszany w swoich obowiązkach na etapie postępowania wyjaśniającego. Tak jest obecnie, spotkało to np. prof. Aleksandra Nalaskowskiego" - zaznaczył.

Padło też pytanie o obecność na wyższych uczelniach gender studies.

"Gender jest ideologią, którą łatwo obalić argumentami racjonalnymi i naukowymi. To jest szaleństwo, które nie ma nic wspólnego z prawdą i jej poszukiwaniem, a temu powinna służyć nauka. Gender to jest błąd antropologiczny, fałszywa wizja człowieka, a takie błędy niestety zawsze prowadziły do nieszczęść, czego mamy przykłady w XX wieku. W ramach wolności, wolnej debaty akademickiej, merytorycznymi, naukowymi argumentami jesteśmy w stanie przeciwstawić się gender studies i ośmieszyć je bez jakichkolwiek środków administracyjnych" - oświadczył Czarnek.