Pełnoletni uczeń może w świetle prawa pić alkohol, głosować w wyborach i prowadzić samochód. A czy musi wciąż prosić mamę, aby podpisała się pod usprawiedliwieniem jego nieobecności w szkole?

Według kodeksu cywilnego, wraz z uzyskaniem pełnoletności nabywamy pełną zdolność do czynności prawnych. Kodeks rodzinny (art. 92) wskazuje ponadto, że w ty samym momencie rodzice tracą władzę rodzicielską nad dzieckiem. Większość 18-latków pozostaje jednak w murach szkoły - trzyletnie liceum kończy się zazwyczaj w wieku 19 lat, a czteroletnie technikum rok później. Jak zmienia się sytuacja pełnoletniego ucznia w szkole?

Zwolnienie z lekcji od pełnoletniego ucznia ważne, ale…

Odpowiedzi na to pytanie nie znajdziemy w ustawie z dnia 7 września 1991 r. o systemie oświaty. Zgodnie z art. 60 ust. 1 pkt 7 należy to do kwestii, które powinien regulować statut szkoły.

Według pisma MEN z 1994 roku szkoła musi jednak honorować usprawiedliwienia przedstawione przez pełnoletniego ucznia - brak podpisu rodzica nie może być w takiej sytuacji przyczyną odrzucenia usprawiedliwienia. „Usprawiedliwianie przez rodziców /prawnych opiekunów/ nieobecności uczniów na zajęciach szkolnych odnosi się do uczniów niepełnoletnich. W wypadku uczniów /słuchaczy/ pełnoletnich należy honorować usprawiedliwienia przedkładane przez tych uczniów” – czytamy w dokumencie dostępnym na stronie Rzecznika Praw Dziecka.

Oczywiście samo złożenie podpisu przez się ucznia nie oznacza obowiązku przyjęcia takiego usprawiedliwienia - nauczyciel może zakwestionować podane w nim przyczyny nieobecności. W przeciwieństwo do np. zwolnienia lekarskiego, szkolne usprawiedliwienia (zarówno sygnowane przez rodziców, jak i samego ucznia) nie są dokumentami urzędowymi i podlegają ocenie nauczyciela. Była o tym mowa w odpowiedzi sekretarza stanu w Ministerstwie Edukacji i Nauki na jedną z interpelacji. „Nie każdy z podawanych w oświadczeniach powodów obiektywnie usprawiedliwia nieobecność w szkole. Zasady usprawiedliwiania nieobecności ucznia na zajęciach szkolnych nie są tylko kwestią organizacyjną i porządkową. Stanowią element procesu wychowawczego realizowanego przez szkołę względem wszystkich uczniów, także pełnoletnich. Wychowanie w szkole obejmuje również wdrożenie ucznia do sumiennego wywiązywania się z obowiązków, eliminowanie przypadków uchylania się ucznia od ich wykonywania z błahych powodów, odpowiedzialność za składane oświadczenia (…). Uczeń pełnoletni może złożyć oświadczenie o przyczynach nieobecności na zajęciach szkolnych. Oświadczenie ucznia podlega ocenie nauczyciela co do okoliczności podanych jako powód nieobecności w szkole. Oceny takiej nauczyciel dokonuje zgodnie ze statutem szkoły, w oparciu o doświadczenie zawodowe i życiowe oraz znajomość sytuacji ucznia” – napisał w nim Jarosław Zieliński.

Jestem dorosły! To moje oceny!

Inaczej wygląda sytuacja jawności ocen. Okazuje się, że nawet pełnoletni uczeń nie może zabronić rodzicom wglądu do swoich ocen. Według § 5 ust. 1 rozporządzenia Ministra Edukacji Narodowej z dnia 30 kwietnia 2007 r. oceny są jawne dla ucznia i jego rodziców. W tej sprawie Generalny Inspektor Ochrony Danych osobowych skierował do MEN wniosek o podjęcie prac legislacyjnych „mających na celu przeprowadzenie zmian w zakresie aktów prawnych regulujących kwestię przekazywania rodzicom (opiekunom prawnym) informacji dotyczących postępów w nauce i trudności oraz uzyskiwanych ocen przez uczniów, w tym uczniów pełnoletnich”. Do tej pory nie dokonano jednak takich regulacji.

Pełnoletni, religijny i wychowany do życia w rodzinie

Chociaż pełnoletni uczeń nie ukryje swoich ocen przed rodzicami, z ocen z nadobowiązkowych przedmiotów może samodzielnie zrezygnować. Zgodnie z ustawą z dnia 7 września 1991 o systemie oświaty „po osiągnięciu pełnoletności o pobieraniu nauki religii decydują uczniowie”. Podobnie wygląda kwestia zajęć z wychowania do życia w rodzinie. Aby zrezygnować z udziału w lekcjach z tego zakresu trzeba złożyć pisemny wniosek dyrektorowi szkoły.