Aż 66 proc. pracowników placówek opiekuńczo-wychowawczych, którzy od stycznia przestali podlegać pod Kartę nauczyciela (KN), straciło na wysokości wynagrodzenia.
Tak wynika z ankiety przeprowadzonej przez Związek Nauczycielstwa Polskiego (ZNP). Sprawdził on, jak wygląda sytuacja zawodowa osób, które jeszcze do końca 2013 r. były zatrudnione w domach dziecka na podstawie KN. Na mocy art. 237 ustawy z 9 czerwca 2011 r. o wspieraniu rodziny i systemie pieczy zastępczej (t.j. Dz.U. z 2013 r. poz. 135 z zm.) stali się oni bowiem od początku tego roku pracownikami samorządowymi. To wiązało się dla nich z zmianą zasad wynagradzania, wydłużeniem czasu pracy oraz utratą przywilejów bezpośrednio wynikających z Karty.
ZNP przepytał w tej kwestii wychowawców z 112 placówek opiekuńczo-wychowawczych z 15 województw (poza pomorskim). Okazuje się, że spośród 886 osób, która miały w 2013 r. uprawnienia nauczycielskie, 785 kontynuuje zatrudnienie jako pracownicy samorządowi. Wynagrodzenie całkowite 22,93 proc. z nich nie uległo zmianie, 10,19 proc. otrzymuje je w wyższej wysokości. Z kolei aż 66,88 proc. od 1 stycznia br. uzyskuje niższą pensję.
– Dane te potwierdziły nasze wcześniejsze obawy, że utrata przez wychowawców statusu wynikającego z KN odbędzie się ze stratą dla nich właśnie pod względem uposażenia – mówi Krzysztof Baszczyński, wiceprezes ZNP.
Dodaje, że w ubiegłym tygodniu szefowie związku spotkali się z Władysławem Kosiniakiem-Kamyszem, ministrem pracy i polityki społecznej. Dotyczyło ono propozycji ZNP, które chce wprowadzenia dla pracowników samorządowych dodatku za pracę w trudnych lub uciążliwych warunkach. Miałby on objąć nie tylko te osoby, które straciły uprawnienia nauczycielskie. Za wykonywanie obowiązków w trudnych warunkach miałoby być uznane prowadzenie zajęć bezpośrednio z wychowankami, a za warunki uciążliwe zajmowanie się m.in. dziećmi i młodzieżą upośledzonymi w stopniu lekkim.
– Nasze rozwiązanie spotkało się z pozytywnym przyjęciem, jednak z uwagi na to, że to Ministerstwa Administracji i Cyfryzacji byłoby odpowiedzialne za zmianę przepisów w tym zakresie, zwróciliśmy się z prośbą do Rafała Trzaskowskiego, szefa tego resortu, o spotkanie – informuje Krzysztof Baszczyński.