Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego utrzymało planowane kwoty wzrostu pensji akademików w latach 2014–2015. Średnio mają one rosnąć o 9,14 proc. rocznie. Tak wynika z projektu rozporządzenia ministra nauki i szkolnictwa wyższego w sprawie wynagrodzeń za pracę i przyznawania innych świadczeń związanych z pracą dla pracowników zatrudnionych na uczelni publicznej. Ma wejść w życie 14 dni od ogłoszenia w Dzienniku Ustaw. Został przesłany do konsultacji.
Płace wzrosną zarówno nauczycielom akademickim, jak i pozostałym pracownikom publicznych szkół wyższych.
Zgodnie z projektem np. minimalna pensja profesora zwyczajnego w 2014 roku wzrośnie miesięcznie o 425 zł, adiunkta o 330 zł, zaś asystenta o 245 zł.
– Podwyżki według wytycznych resortu otrzymują tylko ci nauczyciele, dla których uczelnia jest podstawowym miejscem pracy – wskazuje Anna Dzięcioł-Solecka, dyrektor działu kadr i spraw socjalnych Uniwersytetu Przyrodniczego we Wrocławiu.
Pierwsza transza pieniędzy na ten cel trafiła do szkół wyższych już w tym roku.
– W przypadku naszej uczelni pensje wszystkich zatrudnionych wzrosły o 6 proc., a pozostałe pieniądze zostały rozdzielone według uznania, ale na podstawie zasad uzgodnionych między rektorem a pracownikami – zapewnia Anna Dzięcioł-Solecka.
Dodaje, że w przyszłym roku będę one wyliczane według podobnych zasad.
W ciągu trzech lat płace pracowników uczelni mają wzrosnąć o 30 proc. Akademicy obawiają się jednak, że ten plan może nie zostać zrealizowany, mimo że budżet przeznacza na ten cel dodatkowe środki.
– Na niektórych uczelniach rektorzy zdecydowali się na przyznanie podwyżek na czas określony np. tylko do końca tego roku czy połowy przyszłego – mówi Janusz Rak, prezes rady szkolnictwa wyższego i nauki Związku Nauczycielstwa Polskiego.
Dodaje, że na 2014 rok uczelnia otrzyma pieniądze na podwyżki w dwojaki sposób. Pierwsza część to będą środki na utrzymanie tegorocznych podwyżek. Drugą, z rezerwy, będzie można wydać tylko na wyższe płace akademików.
– Problem w tym, że pierwsza część środków trafi do uczelni w ramach dotacji podstawowej, która jest ogólną pulą funduszy na działania szkoły. Oznacza to, że nie będą to już tzw. pieniądze znaczone, które mogą być przeznaczone tylko na wyższe płace – wyjaśnia Janusz Rak.
Podkreśla, że rektor będzie mógł wydać je na inne cele. Zwłaszcza w tych szkołach wyższych, gdzie podwyżki zostały przyznane tylko na czas określony.
– Takie sytuacje będą mogły mieć miejsce zwłaszcza na uczelniach, które mają coraz większe straty finansowe. Po prostu istnieje ryzyko, że z tych środków zostaną pokryte inne bieżące wydatki – mówi.
5,8 mld zł wyda budżet państwa na wzrost pensji akademików w latach 2013–2015
Etap legislacyjny
Projekt rozporządzenia w trakcie konsultacji