Resort nauki chce ograniczyć liczbę absolwentów po masowych, ogólnoakademickich kierunkach. Uważa, że ich kompetencje nie odpowiadają oczekiwaniom pracodawców. Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego chce też, aby ponad połowa programu kształcenia na studiach zawodowych obejmowała zajęcia praktyczne, kształtujące kompetencje społeczne i umiejętności studenta. Powinny być one zdobywane zwłaszcza w trakcie warsztatów. Poprowadzą je osoby spoza uczelni posiadające doświadczenie zawodowe.
Dzisiaj sejmowa komisja edukacji, nauki i młodzieży (KENM) zajmie się rozpatrzeniem informacji ministra nauki i szkolnictwa wyższego na temat projektu założeń do nowelizacji ustawy – Prawo o szkolnictwie wyższym. Ma on zacząć obowiązywać od 1 października 2013 roku.
Celem zmian jest podwyższenie jakości kształcenia na uczelniach. Proponowana regulacja wprowadza zasadę, że tylko ten wydział, który posiada uprawnienia do nadawania stopnia naukowego doktora, będzie mógł prowadzić kształcenie zarówno na kierunkach studiów o profilu praktycznym, jak i ogólnoakademickim. Natomiast jednostka nieposiadająca takich uprawnień będzie zobowiązana do prowadzenia kształcenia na kierunkach o profilu praktycznym. Temu sprzeciwia się część rektorów.
– Wprowadzanie takiego podziału nie jest zasadne – mówi prof. Waldemar Tłokiński, przewodniczący Konferencji Rektorów Zawodowych Szkół Polskich.
Wyjaśnia, że profil praktyczny studiów powinien być przypisany konkretnemu kierunkowi, a nie uczelni.
Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego chce też, aby ponad połowa programu kształcenia na studiach zawodowych obejmowała zajęcia praktyczne, kształtujące kompetencje społeczne i umiejętności studenta. Powinny być one zdobywane zwłaszcza w trakcie warsztatów. Poprowadzą je osoby spoza uczelni posiadające doświadczenie zawodowe.
Oprócz tego publiczne szkoły zawodowe będą miały obowiązek organizowania co najmniej trzymiesięcznych praktyk dla swoich studentów.
Resort nauki tłumaczy, że nowe rozwiązania mają przeciwdziałać dominującemu w uczelniach zawodowych trendowi kształcenia na studiach ogólnoakademickich. Jego zdaniem masowe wybieranie tych kierunków powoduje, że kwalifikacje i kompetencje ich absolwentów nie odpowiadają oczekiwaniom pracodawców, co z kolei wpływa na poziom ich bezrobocia.
Podczas obrad KENM zajmie się również projektem założeń do nowelizacji ustawy o zasadach finansowania nauki. Jego celem jest zapewnienie m.in. większego dotowania najlepszych placówek naukowych realizujących badania na najwyższym poziomie.
Etap legislacyjny
Projekt założeń
Komentarze (9)
Pokaż:
NajnowszePopularneNajstarszeAutorowi tych brawurowych tworów lingwistycznych przypominam, że prywatne uczelnie stawiane za wzór są dotowane przez państwo na poziomie pozwalającym działać im za samą dotację (Amerykańskie uniwersytety są dotowane na poziomie 120 mld $ przez rząd federalny, do tego dochodzą dotacje stanowe i władz lokalnych).
"Przy afrykańskich nakładach nie można uprawiać nauki o światowym poziomie".
Przypominam obiegową i moim zdaniem słuszną opinię o różnicy między ludźmi wykształconymi w Polsce, a na "Zachodzie". Sam ją zauważyłem i zauważyłem też iż jest ona niwelowana dzięki pomysłom rządzących. Przykładowo zmuszają studenta do znalezienia sobie bezpłatnych 2 lub 3 miesięcznych praktyk (w czasie wakacji, czyli w czasie mającym być poświęconym na regeneracje i naukę) pod groźbą niezaliczenia semestru. Dużo jeszcze by tego wymieniać, jednak słów brakuje, a liter (cierpliwości) nie starczy.
Następny "ambergoldzik"???
nastepna historia to ograncizenia cwiczen na studiach uniwersyteckich,ktore czesto sa sposobem na zdobycie kontaktow,tych biznesowych tez.Wszak na uniwerystety przychodza tez milionerzy czy potencjalni milionerzy i nie daj bog mogloby dojsc do poszerzenia mozliwosci finansowych pana wykladowcy ponad jego intelektualna norme...to nie jest zbyt zdrowe,badanie konkurencji,,,
mam nadzieje,ze w przyszlosci te lepsze uczelnie PRYWATNE w Polsce rpzemianuaj sie na uniwersytety PRYWATNE,to recze,ze na uniwerystetach publicznych,chociazby na studiach platnych nie bedzie nawet 1 studenta...
takze tam gdzie zarabia sie miliony ,np.dolarow licza sie wylacznie uczelnie PLATNE,z nazwa uniwersytet,a takich w tym kraju nie ma...gdyz absolwent nawet najlepszej polskiej uczelni publicznej raczej szans na zaistnie tam nie ma,co sluszne.
Uczelnie uniwersyteckie sa od ksztalcenia ogolnego.Oczywiscie na innych zasadach niz to robi sie w Polsce...
Jedyne co w Polsce trzeba bedzie zniesc to system prac agisterskcih i tych smiesznych obron,cokolwiek to znaczy na studiach jednolitych.Nie wyobrazam sobie pracowac za doktoranta i wydawac na prace mgr powtornie kilka tys.zl i np.konczac wydzial zagraniczny za ogromne pieniadze byc jakimkolwiek zrodlem inspiracji dla pseudonaukowcow z Polski...Ale zeby skonczyc te studia studenci sa do tego zmuszeni.A jak wiadomo z niewolnika nie ma pracownika...