W tym roku może gwałtownie wzrosnąć liczba nauczycieli korzystających z wolnego dla poratowania zdrowia. Wszystko przez zapowiedź rządu o jego skróceniu z trzech lat do jednego roku.
W tym roku może gwałtownie wzrosnąć liczba nauczycieli korzystających z wolnego dla poratowania zdrowia. Wszystko przez zapowiedź rządu o jego skróceniu z trzech lat do jednego roku.
Resort edukacji chce bowiem zmienić tryb i czas trwania przerwy od pracy w szkole. W ciągu całej kariery zawodowej nauczyciele będą mogli z takiego urlopu skorzystać tylko przez rok, a nie jak obecnie łącznie przez trzy lata. Co więcej, będzie to możliwe dopiero po 20, a nie 7 latach pracy.
Z obawy o utratę prawa do tego przywileju nauczyciele mogą masowo decydować się na płatną przerwę od nauki jeszcze przed wejściem w życie nowych przepisów. Dotyczy to m.in. osób, które z rocznego urlopu już skorzystały, a obecnie mają możliwość udania się na niego po raz drugi lub trzeci.
– Taka obawa istnieje. Gminy, które nie starają się ograniczać takich przypadków, muszą liczyć się z brakami kadrowymi w szkołach – argumentuje Ryszard Stefaniak, naczelnik wydziału edukacji urzędu miasta w Częstochowie.
Jego zdaniem o urlopie nie powinien decydować staż pracy, ale stan zdrowia nauczyciela.
– Wprowadzanie sztywnej granicy w postaci przepracowania w szkole 20 lat jest absurdalne – dodaje.
Podobne uważają dyrektorzy szkół.
– Każde tego typu rozwiązanie jest nieskuteczne, bo już po 10 latach pracy nauczyciele mają problemy z gardłem i muszą się leczyć – mówi Marek Pleśniar, prezes Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Kadry Oświatowej.
Przyznaje, że w ostatnich latach korzystanie z urlopów stało się patologią, która znów może się nasilić przy okazji wprowadzanych zmian. Jego zdaniem powinny być one finansowane przez ZUS, a nie gminy (rocznie wydają one na ten cel nawet 700 mln zł).
– Jeśli proponowane zmiany w Karcie wejdą w życie, to najwcześniej od stycznia 2014 r. Nie wyobrażamy sobie, aby osoby, które obecnie pracują, straciły jakiekolwiek uprawnienia – przekonuje Sławomir Broniarz, prezes Związku Nauczycielstwa Polskiego (ZNP).
Tłumaczy, że ZNP będzie zabiegało o pozostawienie trzyletniej przerwy od pracy, bo jest ona niezbędna po podniesieniu wieku emerytalnego.
Samorządy już teraz starają się jednak przeciwdziałać nadużywaniu prawa do urlopu.
– Większość samorządów, w tym również nasz, zaleciło dyrektorom szkół, aby od skierowań wydanych nauczycielom przez lekarzy pierwszego kontaktu odwoływali się do wojewódzkiego ośrodka medycyny pracy – wyjaśnia dr Ryszard Stefaniak.
Jego zdaniem to właśnie dlatego we wrześniu 2012 r. liczba osób korzystających z przerwy na poratowanie zdrowia spadła po raz pierwszy od kilku lat i wyniosła 12,5 tys.
Etap legislacyjny
Projekt
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama