Żaden z ministrów nie chce rozstrzygać, czy nauczyciele powinni stracić 37-proc. zniżkę na korzystanie z komunikacji publicznej, czy też dodatkowo należy objąć nią zatrudnionych w przedszkolach. Senat opowiada się za zmniejszeniem jej wysokości dla wszystkich. Spór rozstrzygnie premier.
Wciąż nie ma przepisów, które pozwalałby nauczycielom zatrudnionym w przedszkolu na korzystanie z ulgowych przejazdów. Za trzy tygodnie miną dwa lata od wydania orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego (sygn. akt K2/10 – 16 listopada 2010 r.) w sprawie niezgodności ustawy z 20 czerwca 1992 roku o uprawnieniach do ulgowych przejazdów środkami publicznego transportu zbiorowego (t.j. Dz.U. z 2012 r. poz. 1138) z konstytucją.
Sędziowie uznali wtedy, że 37-proc. ulgą na przejazdy komunikacją publiczną powinni zostać objęci także nauczyciele zatrudnieni w przedszkolach. A jest ich ponad 80 tys. Obecnie wszyscy uczący w szkołach, oprócz tej grupy, korzystają z takiego przywileju.
Senat wykonaniem wyroku zajął się dopiero na początku tego roku. Zaproponował trzy warianty zmian. Pierwszy dotyczył likwidacji ulgi dla wszystkich nauczycieli, drugi polegał na dopisaniu do uprawnionych do niej osób uczących w przedszkolu, a trzeci – na objęciu tym uprawnieniem wszystkich w ramach dotychczasowych środków (przy jednoczesnym obniżeniu wysokości ulgi np. z 37 do 30 proc.).
Resort finansów chce uniknąć poszerzenia kręgu uprawnionych. W tej sprawie miało się więc wypowiedzieć Ministerstwo Transportu i Budownictwa (MTiB). Okazało się, że resort ten nie jest właściwy i ponownie wskazał na Ministerstwo Finansów jako odpowiedzialne za oszacowanie kosztów. Co więcej, także Rządowe Centrum Legislacji (RCL), które jest właściwe za wykonanie wyroków trybunału, jeśli rodzą one skutki finansowe dla budżetu, nie włączyło się w prace.
– Resorty zrzucają na siebie nawzajem problem, a dodatkowo RCL nie przygotowało projektu. Dlatego zwróciliśmy się do premiera o rozstrzygnięcie i wybór wariantu. Odpowiedzi spodziewamy się pod koniec przyszłego tygodnia – twierdzi Piotr Zientarski, przewodniczący komisji ustawodawczej Senatu RP.
Tłumaczy, że osobiście opowiada się za zmniejszeniem ulgi w ramach dotychczasowych środków i objęciem nią nauczycieli z przedszkoli.
– Stanowczo nie zgadzamy się, aby jedni nauczyciele finansowali świadczenia na rzecz pozostałych, a do tego sprowadza się obniżenie ulgi – argumentuje Sławomir Broniarz, prezes Związku Nauczycielstwa Polskiego.
Jego zdaniem senatorowie ewidentnie lekceważą nauczycieli, bo w ciągu dwóch lat nie byli w stanie oszacować kosztów wprowadzenia takiej zniżki i wykonać postanowienia trybunału.
Z szacunków resortu finansów wynika, że wszelkie ulgi z roku na rok rosną. W 2010 r. wynosiły 870 mln zł, w 2011 r. – 1,02 mld zł, a w tym to już 1,06 mld zł. Prace nad projektem nowelizacji ustawy dotyczącej ulgowych przejazdów mają być wznowione do końca listopada.
Ministerstwo Edukacji Narodowej, powołując się na opinię resortu finansów, wskazywało, że zmiany zaczną obowiązywać od 1 stycznia 2013 r. Najprawdopodbnie wejdą jednak w życie rok później.

Jeśli przepisy uznają za nauczycieli także tych, którzy pracują w przedszkolach, a ich status jest potwierdzony przygotowaniem i spełnieniem odpowiednich wymogów dotyczących przygotowania zawodowego i zdania odpowiednich egzaminów, nie można ich pomijać w prawie do ulg w przejazdach