Większość uczniów jako przedmioty dodatkowe na maturze wybiera te, które pomogą im dostać się na uczelnie techniczne i medyczne. Licealiści coraz częściej decydują na chemię czy fizykę.
Większość uczniów jako przedmioty dodatkowe na maturze wybiera te, które pomogą im dostać się na uczelnie techniczne i medyczne. Licealiści coraz częściej decydują na chemię czy fizykę.
Uczniowie, którzy w przyszłym roku przystąpią do matury, muszą dwukrotnie składać deklarację o wyborze przedmiotów dodatkowych. Do 30 września wstępną, a do 7 lutego ostateczną. Ci, którzy nie zmienią decyzji o wyborze dodatkowych przedmiotów, nie muszą składać drugiej deklaracji. Maturzyści mogą wybrać do sześciu przedmiotów.
Licealiści wybierają coraz częściej chemię czy fizykę. Tłumaczą, że są im potrzebne do rekrutacji na uczelnie techniczne lub medyczne.
– Najchętniej wybierane są rozszerzony język angielski, biologia i chemia – potwierdza Tomasz Malicki, dyrektor I Liceum Ogólnokształcącego im. Bartłomieja Nowodworskiego w Krakowie.
Dodaje, że ci, którzy nie wybierają dodatkowych przedmiotów, również muszą to ująć w deklaracji wstępnej. Uczeń podaje w niej temat prezentacji z polskiego oraz wskazuje język obcy, jaki będzie zdawał w części obowiązkowej egzaminu.
– Nasi podopieczni decydują się na chemię, biologię, a nawet fizykę. Część z nich chce się ubiegać o indeks politechniki i uczelni medycznych – wyjaśnia Ewa Nowakowska, dyrektor liceum ogólnokształcącego w Sierpcu im. mjr. Sucharskiego.
Niezachowanie terminu złożenia deklaracji wstępnej nie przekreśla szans na przystąpienie do matury. Uczeń, który chce ją mimo to zdawać i złoży deklarację ostateczną, do egzaminu może dopuścić okręgowa komisja egzaminacyjna. Wcześniej zawiadamia ją o tym dyrektor szkoły.
W najbliższym czasie sposób wybierania maturalnych przedmiotów nie zmieni się, ale modyfikacji ulegnie tryb przeprowadzania tego egzaminu. To efekt tego, że w liceach i technikach w tym roku szkolnym wprowadzona jest nowa podstawa programowa dla pierwszoklasistów. Zmiany będą obowiązywać od 2015 roku. Nie będzie m.in. prezentacji z języka polskiego.
– To dobrze, że jej nie będzie, bo uczniowie nie zawsze samodzielnie je pisali, a nawet kupowali gotowe w internecie – wylicza Ewa Nowakowska.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama