We wrocławskiej okręgowej komisji egzaminacyjnej nawet jedna piąta skarg abiturientów na wynik matur jest uznawana za zasadne.

Z roku na rok coraz więcej uczniów zgłasza się, aby sprawdzić, czy wynik ich matury jest na pewno prawidłowy. Choć czasem chodzi o jeden punkt, może on zadecydować o dostaniu się na wymarzony kierunek studiów.

Jakub Krupa, który zdawał maturę w 2009 r. w Warszawie, przekonał się o tym na własnej skórze. Zdziwił go niski wynik matury z WOS, dlatego sprawdził, gdzie popełnił błędy. Okazało się, że egzaminator nie uznał jego odpowiedzi, w której napisał, że przypadkiem, kiedy wspólne obrady Sejmu i Senatu Rzeczypospolitej Polskiej uznaje się za posiedzenie Zgromadzenia Narodowego, jest zaprzysiężenie prezydenta RP. Tymczasem odpowiedź z klucza brzmiała: „Odebranie przysięgi od nowo wybranego prezydenta RP”. I choć nawet zdaniem konstytucjonalistów odpowiedź maturzysty była poprawna, komisja nie poprawiła punktacji. Problem polegał na tym, że Krupie zabrakło właśnie tego jednego punktu, aby się dostać na studia w Centrum Europejskim UW. Miał szczęście, bo choć OKE nie uznała jego argumentacji, uznały ją władze uczelni, do których także napisał odwołanie. – Gdybym się tu nie dostał, nie miałbym szansy na studia w Londynie, a tak się udało – mówi.

Więcej szczęścia w komisji miał jeden z odwołujących się od wyniku matury w Jaworznie. Komisja rozpatrująca 82 prośby uznała, że ucznień miał rację, i dodała mu punkt. Dzięki temu otrzymał świadectwo dojrzałości, czyli mógł sobie wpisać w CV wykształcenie średnie lub szukać uczelni, która by go przyjęła.

Członkowie komisji przyznają, że czasem egzaminatorzy popełniają błędy. A to skaner nie podliczy punktacji, a to uczeń napisze odpowiedź prawidłową, której nie było w szablonie (według którego sprawdzane są prace). Zdarza się, że egzaminator przeoczy jakiś składnik wypracowania i przyzna niższą punktację. Mimo to komisje dość niechętnie podchodzą do odwołań.

Pozytywnym przykładem jest Wrocław: tu w zeszłym roku 920 maturzystów obejrzało swoje prace, a następnie ponad połowa z nich (543 osoby) poprosiła o ponowne sprawdzenie. Aż 118 prac zostało poprawionych na korzyść uczniów. – Sprawdzający jest człowiekiem, więc może popełnić błąd, i po to istnieje możliwość ponownej weryfikacji, by skorygować ewentualne nieprawidłowości – mówi Wojciech Małecki, dyrektor wrocławskiej OKE.

Wrocław to jednak wyjątek, w większości komisji poprawki są uznawane u bardzo małej liczby osób. We wspomnianym Jaworznie uznano jedną, w Warszawie na 350 próśb poprawiono 8, w Poznaniu na 217 skorygowano 16, w Gdańsku na 16 wniosków dwie osoby dostały po dodatkowym punkcie.

We Wrocławiu aż 118 prac z 920 zostało poprawionych na korzyść uczniów

– W jednym przypadku stwierdzono błąd techniczny, w innym uznano zastrzeżenie co do jednego zadania spośród zgłoszonych siedmiu – mówi Irena Łaguna z gdańskiej komisji. W ostatnim przypadku OKE uznała, że w jednym z zadań z biologii egzaminator nie uznał odpowiedzi, tymczasem w opracowaniach naukowych definicja podana przez maturzystę była również uznawana za prawidłową.

Najczęściej uznawane są te błedy, do których doszło z powodów technicznych.

– Podczas ponownego sprawdzania nie stwierdzamy błędów merytorycznych, a jedynie uchybienia techniczne, np. brak przeniesienia odpowiedzi na kartę odpowiedzi przez zdającego lub punktacji przez egzaminatora – mówi Janina Grzegorek z warszawskiej OKE.

Jak się odwołać od punktacji egzaminu maturalnego

Jeżeli maturzysta uważa, że jego praca została źle oceniona, ma prawo do wglądu. Przeglądanie prac odbywa się w siedzibie właściwej okręgowej komisji egzaminacyjnej. Tam też należy przesłać pocztą lub dostarczyć osobiście wniosek o wgląd do arkuszy maturalnych. Wniosek powinien zawierać: imię, nazwisko, adres, telefon i numer PESEL zdającego. Potrzebne są również dane szkoły oraz informacje, o które arkusze chodzi. OKE powinna podać czas i miejsce, kiedy będzie można obejrzeć wybrany arkusz. Nie wolno kserować ani robić zdjęć. Jeżeli uczeń uzna, że doszło do błędu, może złożyć wniosek o powtórne sprawdzenie matury. Jeżeli zostaną uznane jego argumenty, wtedy OKE powołuje specjalną komisję i dokonuje ponownej weryfikacji. Teoretycznie nie można kwestionować liczby punktów, jakie zostały przyznane za poszczególne zadania, bo wynik egzaminu maturalnego jest wynikiem ostatecznym. To efekt orzecznictwa Naczelnego Sądu Administracyjnego – wyniki egzaminu maturalnego nie są decyzjami administracyjnymi, w związku z czym nie przysługuje droga odwoławcza ani sądowa zmierzająca do ich zmiany. Jednak niektóre komisje uznają także zmiany merytoryczne i mogą dodać punkty.