Przemysław Czarnek posłem został w 2019 roku. Wcześniej pełnił funkcję wojewody lubelskiego oraz był adiunktem Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego. Od 1 października ma zostać profesorem na tej uczelni. W ostatnich tygodniach zasłynął przede wszystkim wypowiedziami dotyczącymi środowiska osób LGBT.Teraz, według nieoficjalnych informacji, ma zastąpić Dariusza Piontkowskiego na stanowisku szefa MEN.

Przemysław Czarnek jest z wykształcenia prawnikiem. W 2006 uzyskał stopień doktora nauk prawnych, a dziewięć lat później – doktora habilitowanego. Specjalizuje się w zagadnieniach z zakresu prawa konstytucyjnego.

Od 2003 jest wykładowcą akademickim.

Pierwsze kroki w polityce stawiał od 2002 roku. Kandydował wówczas bez powodzenia do Rady Miasta w Lublinie. W 2015 roku został powołany na stanowisko wojewody lubelskiego, a cztery lata później, startując z drugiego miejsca na liście uzyskał najlepszy wynik w historii okręgu nr 6 i został posłem. W Sejmie jest wiceprzewodniczącym Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka.

Poseł Czarnek od początku swojej politycznej kariery słynie z bycia jednym z największych przeciwników społeczności LGBT.

Jeszcze jako wojewoda, we wrześniu 2018 Przemysław Czarnek opublikował film na swoim kanale w serwisie YouTube, w którym komentował I Marsz Równości w Lublinie, w którym padły słowa, że takie inicjatywy służą promocji „zboczeń, dewiacji, wynaturzeń”. W związku z tą wypowiedzią organizator marszu Bartosz Staszewski skierował wobec niego prywatny akt oskarżenia. Sprawa zakończyła się umorzeniem w wyniku ugody zawartej między stronami.

Także jako wojewoda Przemysław Czarnek odznaczył samorządowców za walkę z LGBT. Wcześniej, podczas jednej z sesji sejmiku województwa miał zachęcać radnych do głosowania za przyjęciem stanowiska sprzeciwiającego się "wprowadzeniu ideologii LGBT do wspólnot samorządowych". W reakcji na to ówczesny radny z Koalicji Obywatelskiej Jacek Bury złożył zawiadomienie o popełnieniu przez Czarnka przestępstwa. Jego treść przytacza „Gazeta Wyborcza” pisząc: "Po 1,5 godziny obrad Sejmiku Przemysław Czarnek zabrał głos i odniósł się do stanowiska ws. ideologii LGBT. Zapowiedział obecnym na sesji, że w razie uchwalenia projektu zaprosi prezydium Sejmiku na uroczystość do Lubelskiego Urzędu Wojewódzkiego oraz [cytat:] "będę mógł uhonorować państwa, przedstawicieli sejmiku, stosownym medalem i dyplomem w związku z mam nadzieję uchwałą, którą państwo dzisiaj podejmiecie".

Śledczy Prokuratury Rejonowej Lublin-Południe umorzyli śledztwo w tej sprawie, twierdząc, że czyn nie wyczerpuje znamion przestępstwa, gdyż Czarnek nie obiecał niczego samorządowcom bezpośrednio.
To jednak nie koniec problemów posła Czarnka. Podczas kampanii prezydenckiej w 2020 roku, w czasie występu na żywo powiedział

Brońmy rodziny przed tego rodzaju zepsuciem, deprawacją, absolutnie niemoralnym postępowaniem. Brońmy nas przed ideologią LGBT i skończmy słuchać tych idiotyzmów o jakichś prawach człowieka czy jakiejś równości. Ci ludzie nie są równi ludziom normalnym i skończmy wreszcie z tą dyskusją

Po tej wypowiedzi do władz KUL listy wystosowali prawnicy prof. Ewa Łętowska i prof. Jakub Urbanik. Profesor Urbanik wnosił o wszczęcie postępowania dyscyplinarnego wobec Czarnka. O to, by KUL ukarał swojego wykładowcę dyscyplinarnie, wnioskował do rektora również poseł PO, Michał Krawczyk z Lublina.

Jak informowało radio TOK FM ówczesny rektor KUL, prawnik ksiądz profesor Antoni Dębiński nie chciał komentować tej wypowiedzi, uznając ją za polityczną, ale jednocześnie - jak informowała jego rzeczniczka, władze KUL odcięły się od nich. Jednocześnie rektor skierował sprawę do rzecznika dyscyplinarnego, a ten wszczął czynności wstępne - tzw. wyjaśniające. Po zmianie władz rektorskich, gdy na czele uczelni stanął ksiądz profesor Mirosław Kalinowski również postępowanie dyscyplinarne nie zostało wszczęte.