Müller powiedział w środę w Polsat News, że wszystkie decyzje związane z egzaminami ósmoklasisty i maturami zostaną ogłoszone w czwartek. "Dzisiaj i jutro z samego rana również spotyka się Rządowy Zespół Zarządzania Kryzysowego. I jutro te decyzje zostaną ogłoszone" – zapowiedział.
Na pytanie, kiedy jego zdaniem obywatele będą mogli wrócić do parków, sklepów i innych miejsc rozrywki, rzecznik rządu odparł, że myśli, że te decyzje będą zapadały dopiero po Świętach Wielkanocnych.
"Natomiast faktycznie w tej chwili w rządzie opracowywany jest plan stopniowego włączania poszczególnych elementów gospodarki, ale nie ma jasnej daty, jeżeli chodzi o rozpoczęcie tego procesu. W związku z tym w tej chwili jeszcze jest za szybko, aby się cieszyć z tego, że to zostanie szybko wdrożone. Aczkolwiek patrzymy, jak to wygląda w innych krajach europejskich (...), ale data startowa jest uzależniona od aktualnej sytuacji epidemicznej" – powiedział Müller.
Na uwagę, że ze słów premiera Mateusza Morawieckiego wynika, że szczyt epidemii osiągniemy na przełomie maja i czerwca i czy oznacza to, że na to "odmrożenie" mamy czekać do tego czasu, rzecznik rządu powiedział, że takich wniosków by nie wyciągał.
"Tutaj chodzi o liczbę bezwzględną. Pamiętajmy o tym, że kluczowe w tej sytuacji – i tak zachowują się różne kraje na świecie – jest to, w jaki sposób, jak szybko przyrasta liczba chorych" – zaznaczył Müller.
"Pamiętajmy o tym, że proces leczenia osób, które zachorowały trwa co najmniej kilkanaście dni. W związku z tym ten szczyt zachorowań pod kątem aktualnej liczby, łącznej osób, która jest chora, czy która zachorowała, faktycznie może przypaść na maj. Natomiast to nie oznacza, że na przykład pod koniec maja takie decyzje dotyczące stopniowego wchodzenia w otwarcie gospodarki będą podejmowane" – mówił rzecznik rządu.
Müller podkreślił, że rząd przede wszystkim zajmuje się dbaniem o zdrowie i życie Polaków, ale – jak dodał – aspekt związany z gospodarką również jest ważny.
"Dlatego też tutaj analizujemy takie warianty, w jaki sposób uruchamiać poszczególne sektory gospodarki, zapewniając odpowiednio wysokie zasady higieny, zasady sanitarne. Czyli na przykład wprowadzając określone wymogi, czy określone limity na poszczególnych przestrzeniach, takie warianty w tej chwili właśnie są przygotowywane" – poinformował rzecznik rządu.
"To znaczy, żeby uruchomić w określonym czasie – jeszcze nie mówię o dacie, ale w określonym czasie, określony sektor gospodarki, ale na przykład z limitem liczby osób przebywających na terenie danego zakładu" – wyjaśnił Müller.
Rzecznik rządu pytany, czy w tej chwili rozważane jest wprowadzenie obowiązku noszenia maseczek odparł, że w tym zakresie wytyczne ekspertów oraz Światowej Organizacji Zdrowia zmieniły się. "Czyli faktycznie po analizach pojawiły się pierwsze kierunkowe wskazówki, żeby taki obowiązek wprowadzić i analizy w tym zakresie u nas też są wprowadzone. Tylko, jeżeli taki obowiązek miałby być wprowadzony, to powinien być wprowadzony chociaż z z niewielkim wyprzedzeniem tak, aby każdy mógł tę maseczkę zakupić lub przygotować we własnym zakresie" – zaznaczył rzecznik rządu.
"Chodzi generalnie o zasłanianie twarzy, więc faktycznie w tym zakresie też decyzje niedługo przed nami" – dodał Müller.