Do Adama Bodnara wpłynęła skarga profesorów dwóch uczelni dotycząca wprowadzenia wymogu lustracji osób wchodzących w skład rad dyscyplin naukowych.
Gremium to decyduje o istotnych kwestiach mających znaczenie dla rozwoju danej dyscypliny. Chodzi m.in. o określanie kryteriów oceny osiągnięć badawczych dla celów oceny okresowej nauczycieli akademickich, nostryfikację dyplomów dotyczących uzyskania stopnia naukowego czy nadawanie stopni naukowych.
Zgodnie z art. 4 pkt 18 ustawy o ujawnianiu informacji o dokumentach organów bezpieczeństwa państwa z lat 1944-1990 oraz treści tych dokumentów (t.j. Dz.U. z 2019 r. poz. 430), osobami pełniącymi funkcje publiczne, które mają obowiązek złożenia oświadczenia lustracyjnego, są m.in. osoby będące członkami organu uczelni.
Zgodnie z art. 17 ustawy Prawa o szkolnictwie wyższym i nauce (t.j. Dz.U. z 2020 r. poz. 85) są nimi rada uczelni, rektor i senat. Statut uczelni może jednak rozszerzyć krąg podmiotów, np. o rady dyscyplin.
Naukowcy alarmują, że kwestia składu i zasad powoływania członków rad dyscyplin nie jest jednolicie regulowana.
Część uczelni przyjęła, że wchodzi do nich jedynie reprezentacja samodzielnych pracowników naukowych. Inne zaś postanowiły, że w ich skład wchodzić będą wszyscy samodzielni pracownicy naukowi. W tym przypadku, obowiązek złożenia oświadczenia lustracyjnego mają wszyscy samodzielni pracownicy naukowi, bez względu na to, czy wyrazili oni wolę pełnienia funkcji organu uczelni.
Akademicy wskazują, że chcą brać udział w pracach tego gremium, ale nie zamierzają poddawać się lustracji. Argumentują bowiem, że taki obowiązek dotyczy tylko osoby, która będzie pełniła ważną funkcję kierowniczą i czyni to z wyboru, a także ponosi osobistą odpowiedzialność za swe działania. Tymczasem rada dyscypliny jest organem kolegialnym, gdzie odpowiedzialność nie jest ściśle personalna.
RPO zwrócił się do ministra nauki i szkolnictwa wyższego z pytaniem, czy planuje podjęcie działań legislacyjnych w tym zakresie.