– Do tej pory nie mieliśmy narzędzi, aby przekazać środki jednostkom naukowym PAN w ramach dotacji statutowej na poprawę warunków płacowych. Teraz jednak w Konstytucji dla nauki stwarzamy taką możliwość i instytuty dostaną w tym roku pieniądze w ramach subwencji korygującej – mówił wicepremier Jarosław Gowin.
Jej wysokość została ustalona na podstawie zapotrzebowania zgłoszonego przez prezesa PAN.
Oprócz tegorocznych podwyżek naukowcy zatrudnieni w instytutach mogą też liczyć na gwarancję minimalnych wynagrodzeń na poziomie tych obowiązującym na uczelniach. Zapewni im to przygotowany przez rząd projekt nowelizacji ustawy o PAN. Pracownik naukowy akademii będzie zarabiał co najmniej 50 proc. stawki profesorskiej, która wynosi dziś 6410 zł brutto. Profesor tytularny otrzyma nie mniej niż 100 proc. tej stawki, profesor instytutu – nie mniej niż 83 proc., a adiunkt – nie mniej niż 73 proc.
O zmiany ustawowe, które zagwarantują wprowadzenie minimalnych stawek wynagrodzeń zasadniczych także dla pracowników instytutów naukowych, naukowcy z Polskiej Akademii Nauk apelowali w liście otwartym (do prezydenta, premiera, szefów resortów finansów oraz nauki i szkolnictwa wyższego, a także parlamentarzystów) już w połowie ubiegłego roku.
Zmobilizowały ich prace nad ustawą – Prawo o szkolnictwie wyższym i nauce (Dz.U. poz. 1668), która weszła w życie w październiku zeszłego roku. Zostały w niej bowiem zapisane zwiększone gwarancje dotyczące najniższych płac pracowników szkół wyższych. Od tego roku ich pensje odnoszą się do minimalnego wynagrodzenia zasadniczego profesora na uczelni publicznej. Określono też widełki dla poszczególnych stanowisk. Minister nauki i szkolnictwa wyższego w rozporządzeniu zdecydował, że kwota bazowa, w relacji do której jest ustalana najniższa pensja nauczycieli akademickich, wynosi w 2019 r. 6410 zł brutto. Oznaczało to podwyżki dla najmniej zarabiających pracowników naukowych uczelni. Nie objęły jednak badaczy z Polskiej Akademii Nauk, bo w ustawie o PAN brakowało analogicznych regulacji ustawowych.