Czwartek jest czwartym dniem protestu głodowego oświatowej Solidarności w Kuratorium Oświaty w Krakowie. Głoduje czworo nauczycieli. Jednocześnie w innej sali budynku kilkunastu przedstawicieli Solidarności kontynuuje okupację.

Głodujący mają rozłożone materace, mogą liczyć na opiekę medyczną, jednak na razie obyło się bez interwencji lekarzy. Piją wodę i soki. Zamierzają zostać w kuratorium, dopóki rząd nie podejmie decyzji poprawiających sytuację w oświacie. Do trójki głodujących początkowo nauczycieli dołączyła czwarta osoba – nauczycielka Agata Adamek z Ostrowca Świętokrzyskiego, która wcześniej uczestniczyła w okupacji.

"Przyjechałam w niedzielę i byłam wśród okupujących małopolskie kuratorium oświaty. Wiadomo, że człowiek ulega emocjom i obserwując sytuację, w której znajdują się osoby głodujące, wobec braku reakcji rządu, zdecydowałam, że będę je wspierać, że chcę dołączyć" – powiedziała PAP Adamek. Jak dodała, ma nadzieję, że jeśli głodujących będzie więcej, reakcja nastąpi szybciej. "Po pierwszej dobie czuję się dobrze, stabilnie, choć trudno przewidzieć, jak zachowa się organizm" – zaznaczyła.

Z kolei nauczycielka języka angielskiego z Olkusza Ewa Sroka podkreśliła, że "łatwo nie jest". "Wczorajsze popołudnie było trochę ciężkie, ale jakoś poradziłam sobie ze wsparciem protestujących z góry i współgłodujących. Dzisiaj trochę lepiej. Jestem po śniadaniu – czyli gorącej wodzie. Głoduję pierwszy raz w życiu, więc nie wiem, jak powinien reagować organizm. Czekamy z dużą nadzieją, że zakończy się to stosunkowo szybko i z dobrym efektem dla nas nauczycieli" – mówiła.

"Jeśli chodzi o samopoczucie fizyczne, to jest coraz gorzej. Organizm jest osłabiony, pojawia się poczucie, że robi się niedobrze. Ale najważniejsze, że duch w nas nie upada. Jesteśmy zdeterminowani trwać do końca, do zwycięstwa" – mówiła PAP nauczycielka matematyki z Dąbrowy Górniczej Monika Ćwiklińska. Jak dodała, głodujący nie poddadzą się, bo "za daleko to zaszło".

"Najważniejsza jest psychika, chociaż człowiek czuje zmęczenie, znużenie. Wczoraj podskoczyło mi ciśnienie, czym wszyscy się zaniepokoili. Trochę mam lat – za miesiąc +siedemdziesiątka+. Dzisiaj już się wyrównało. Jestem po ćwiczeniach, bo to jest podstawa" – mówił PAP przewodniczący Sekcji Regionalnej Oświaty i Wychowania NSZZ Solidarność Śląska Opolskiego Piotr Pakosz.

Jak dodał, liczy przede wszystkim na ruch ze strony premiera Mateusza Morawieckiego. Pakosz przypomniał, że jego syn – również nauczyciel – solidaryzując się z protestującymi, rozpoczął głodówkę, którą prowadzi "prywatnie" w Opolu.

Od 11 marca, czyli 18. dzień, w tym samym budynku, ale w innej sali, po kilkunastu pracowników oświaty prowadzi okupację (akcja ma charakter rotacyjny, uczestnicy się zmieniają). Mają taki sam cel jak głodujący.

"Jesteśmy na posterunku. Cztery osoby głodujące trwają na swoich miejscach, myślę, że powoli słabną, ale duch bojowy nas wszystkich nie opuszcza. Na górze trwa protest okupacyjny i tutaj też sytuacja się zmienia. Codziennie, bądź co dwa dni, przyjeżdżają kolejne osoby z Polski i biorą udział w tym proteście. Ostatnio gościmy kolegę i koleżankę z Bydgoszczy, kolegów ze Śląska, z Łodzi, także jest ruch i wymiana" – powiedziała PAP w czwartek rzecznik prasowy sekcji oświaty małopolskiej Solidarności Jolanta Zawistowicz. Jak dodała, na ten moment w okupacji uczestniczy 12 osób.

Zdaniem Zawistowicz, głodówka oznacza "bezpośrednie narażanie na szwank swojego zdrowia i życia, więc nie jest zbyt sensowne, żeby to była duża grupa osób". "Ale podejrzewam, że jeśli postawa strony rządowej nie ulegnie zmianie, taki scenariusz nie jest wykluczony" – oceniła.

Nauczycielska "S" domaga się m.in. skrócenia ścieżki awansu zawodowego, zmiany przepisów dotyczących oceny pracy nauczycieli i wzrostu wynagrodzeń: od 2019 r. o 15 proc., a od 2020 r. o kolejne 15 proc.

W poniedziałek w Centrum Partnerstwa Społecznego "Dialog" w Warszawie odbyło się nadzwyczajne posiedzenie Prezydium Rady Dialogu Społecznego na temat sytuacji w oświacie. Uczestniczyli w nim m.in. wicepremier Beata Szydło, minister edukacji narodowej Anna Zalewska i szefowa MRPiPS Elżbieta Rafalska. Według związkowców strona rządowa nie przedstawiła podczas spotkania żadnych nowych propozycji. Wicepremier Beata Szydło poinformowała zaś, że rozmowy w sprawie sytuacji w oświacie będą kontynuowane w poniedziałek, 1 kwietnia. Zapewniła, że rząd jest otwarty na dialog.