Jak przypomina portal, "Perspektywy" co roku publikują ranking najlepszych liceów i techników w kraju, a jego ważną częścią jest Ranking Maturalny. Na jego podstawie wielu młodych ludzi wybrać szkołę średnią.
Jednak jak dowiedział się portal, w 2012 roku Krzysztof Horodecki - nauczyciel fizyki z Gdańska, analizując ranking maturalny "Perspektyw" za 2011 rok, zauważył, że jest on tak skonstruowany, że traktuje uczniów piszących maturę na arkuszu innym niż standardowy tak, jakby dostali ze wszystkich przedmiotów zero punktów. "Najczęściej są to uczniowie niedowidzący, piszący na tzw. arkuszu A4, który od standardowego różni się jedynie wielkością czcionki. Nie ma to wprawdzie najczęściej wielkiego wpływu na pozycję szkoły, gdyż uczniów takich nie ma zbyt wielu, ale sam fakt traktowania osób niepełnosprawnych w taki sposób budzi oburzenie" - pisze Onet.pl.
Portal podaje, że o swoich ustaleniach co do dyskryminowania uczniów niedowidzących Krzysztof Horodecki poinformował przedstawicieli "Perspektyw" już w 2012 roku. Ci w e-mailach do gdańskiego nauczyciela stwierdzili, że ma on niepełne dane, które prowadzą go do fałszywych wniosków, natomiast ich wyliczenia do rankingu są prawidłowe. Zbagatelizowali przy tym wpływ tej dyskryminacji na wynik szkoły. Przedstawiciele "Perspektyw" przyznali jednak, że przyjęte zasady są niesprawiedliwe i obiecali ich zmianę.
Jak podaje portal, dopiero gdy Horodecki zagroził upublicznieniem tego faktu, został poinformowany, że Kapituła Rankingu zmieniła 14 listopada 2018 zasady i obecnie uczniowie ci nie będą w ogóle brani pod uwagę (wcześniej wliczano ich do ogólnej liczby uczniów, ale nie zaliczano ich wyników, co obniżało średnią szkoły).
Z informacji Onet.pl wynika też, że od 2012 roku Krzysztof Horodecki badał, dlaczego w Rankingu Maturalnym "Perspektyw" za 2011 rok w pierwszej "50" szkół było aż dziewięć szkół z Trójmiasta, podczas gdy w kolejnych rankingach było ich zaledwie od dwóch do czterech. Po latach żmudnych dociekań w styczniu 2017 roku odkrył, że przyczyną jest błąd w obliczeniach. Można to nadal sprawdzić, wpisując hasło "ranking perspektyw 2011" i wybierając zakładkę "ranking maturalny", a potem "pełna tabela pdf".
"W tabeli widać, że niektóre szkoły mają wpisaną liczbę uczniów zdających język angielski na poziomie rozszerzonym znacznie większą od łącznej liczby maturzystów w tej szkole. Nauczyciel z Gdańska porównał te liczby z danymi z OKE Gdańsk i zauważył, że w tabeli +Perspektyw+ liczba uczniów zdających języki obce jest dokładnie dwukrotnie większa niż faktyczna. W efekcie szkoły te dostały gigantyczną, dodatkową liczbę punktów za nieistniejących uczniów i znalazły się znacznie wyżej, niż powinny" - podaje portal.
Według informacji portalu w styczniu 2017 roku Horodecki napisał o swoich wątpliwościach do redakcji "Perspektyw", informując o zafałszowaniu rankingu. Nauczyciel zaproponował, żeby "Perspektywy" opublikowały "w imię zwykłej uczciwości" sprostowanie i przeprosiny. Zaznaczył przy tym, że nie tylko nie ma w tym własnego interesu, ale godzi się z faktem, że jego macierzysta szkoła na tym straci, gdyż też niesłusznie dostała za dużo punktów. Redakcja pogratulowała Horodeckiemu wnikliwości, ale odpisała, że to stara historia i nie będą do niej wracać. Nie przewidziano też korekty rankingu. Redakcja zasugerowała także, że to pewnie wina OKE Gdańsk, która przesłała im błędne dane.
Jak zauważa Onet.pl zlekceważenie wykrytego błędu szybko się zemściło. To jest nadal główny zarzut do redakcji "Perspektyw". Najnowszy ranking (opublikowany w styczniu 2018 roku) zawiera niemal identyczny błąd – tylko tym razem z warszawskiej OKE. W efekcie wszystkie szkoły z województwa mazowieckiego mają wpisaną w tabeli dokładnie dwukrotnie większą, niż faktyczna, liczbę uczniów zdających informatykę. Można to sprawdzić, porównując dane z tabeli "Perspektyw" z publicznie dostępnymi danymi ze strony OKE Warszawa.
Problem ten nie dotyczy jedynie topowych warszawskich szkół, ale też m.in. I LO w Siedlcach. Takie błędy można znaleźć również w maturalnym rankingu techników - zarówno za rok 2011, jak i 2018. "W roku 2018 błąd w tym rankingu jest bardzo trudny do wykrycia, gdyż w przeciwieństwie do liceów w rankingu techników szkół z Mazowieckiego jest w czołówce niewiele. Nie zmienia to faktu, że są one z powodu informatyki znacznie wyżej niż powinny" - podaje Onet.pl.
11 września 2018 roku Krzysztof Horodecki pisze po raz kolejny do prezesa Fundacji "Perspektywy" oraz do prezesa spółki wydającej magazyn. Informuje ich o swoich spostrzeżeniach i ponownie proponuje "Perspektywom" korektę błędów, zamieszczenie sprostowania i przyznania się do publikacji sfałszowanych rankingów. Po ponad miesiącu dostaje odpowiedź: sprawę uważamy za zamkniętą i nie będziemy kontynuować tematu. Jak podkreśla Onet.pl oznacza to, że zapowiadany na styczeń 2019 roku kolejny ranking "Perspektyw" najprawdopodobniej też będzie przedstawiał zafałszowaną rzeczywistość, ponieważ tradycją jest publikowanie w nowym rankingu również wyników poprzedniego.
"Mam świadomość, że publiczne przyznanie się: popełniliśmy błąd, nasz najnowszy ranking jest nieprawdziwy, jest trudne" – powiedział Onetowi Krzysztof Horodecki.
Horodecki odkrył jeszcze jedną ciekawostkę. Przez wiele lat – aż do roku 2010 ranking "Perspektyw" opierał się w stu procentach wyłącznie o wyniki olimpiad przedmiotowych. Od feralnego 2011 roku olimpiady stanowią w nim według podanego wzoru jedynie 30 proc. "wkładu", zaś większość (obecnie 70 proc.) stanowi opisywany tu Ranking Maturalny biorący pod uwagę wyłącznie wyniki matur.
Onet zwrócił się także do "Perspektyw" o wyjaśnienia, dlaczego mimo kilkuletniej świadomości o nieprawidłowościach nie dokonano publicznej korekty rankingów. W korespondencji przesłanej portalowi prezes Siwiński tłumaczył, że kilka tygodni od opublikowania w styczniu 2018 roku rankingu okazało się, że niewielka część danych pochodzących z Okręgowej Komisji Egzaminacyjnej ma wadę. Polegała na tym, że liczba osób zdających egzamin maturalny z informatyki w woj. mazowieckim została podwojona. "Dotyczyło to uczniów ze 172 szkół - na 3929, które dane były analizowane w całym kraju. Egzamin ten zdawało na Mazowszu 1138 uczniów, z których każdy wypełniał dwa arkusze egzaminacyjne, co prawdopodobnie zmyliło osobę w OKE przygotowującą dane" - podkreślił Siwiński.
W jego ocenie "dla wyników rankingu wpływ tej pomyłki był minimalny" i już w lutym zeszłego roku o błędzie poinformowano zainteresowane licea.
Odnośnie do zarzutu o dyskryminację osób niedowidzących szef "Perspektyw" zaznaczył, że z racji na fakt, że maturę corocznie na arkuszach niestandardowych zdaje mniej niż 1 proc. uczniów, nie są one brane pod uwagę.