Szkoły i placówki zapewniające uczniom dostęp do internetu mają obowiązek podejmować działania zabezpieczające ich przed dostępem do treści, które mogą zagrażać prawidłowemu rozwojowi. Powinny w tym celu zainstalować i aktualizować oprogramowanie zabezpieczające.
Artykuł 27 prawa oświatowego (t.j. Dz.U. z 2018 r. poz. 996), choć nie do końca precyzyjny, nakłada na dyrektorów szkół obowiązek podejmowania działań mających na celu ochronę uczniów przed treściami przynoszącymi szkodę (nie dotyczy to słuchaczy szkół dla dorosłych). Nie chodzi oczywiście o cenzurę prewencyjną. Zakres przedmiotowy tej ochrony musi obejmować treści jednoznacznie demoralizujące i zagrażające dobru dziecka.
Ustawodawca, wprowadzając ten obowiązek, wskazywał, że wykorzystanie internetu jako pomocy dydaktycznej powinno być zawsze oceniane z punktu widzenia celów procesu kształcenia i wychowania. Da się je odczytać w drodze analizy przepisów prawa oświatowego. Jest to przede wszystkim:
• wspieranie dziecka w procesie dorastania do pełnej dojrzałości w sferach fizycznej, emocjonalnej, duchowej i społecznej,
• dostosowanie treści, metod i organizacji nauczania do możliwości psychofizycznych uczniów,
• upowszechnianie wśród dzieci i młodzieży wiedzy o bezpieczeństwie oraz kształtowanie właściwych postaw wobec zagrożeń, w tym związanych z korzystaniem z technologii informacyjno-komunikacyjnych.

Uwaga na szkodliwe treści w sieci

Należy więc dojść do wniosku, że „prawidłowy rozwój” powinien przebiegać w taki sposób, aby żaden z powyższych celów nie został udaremniony oraz żadna ze sfer rozwoju dziecka nie doznała uszczerbku. W tym kontekście określone treści dostępne przez internet mogą zostać uznane za niepożądane, a czasem wręcz szkodliwe. Obowiązkiem prawnym szkoły jest więc takie wykorzystanie sieci, które nie tylko będzie adekwatne do wieku ucznia, jego zdolności i umiejętności, lecz przede wszystkim nie będzie mu szkodzić ani zagrażać jego rozwojowi psychofizycznemu. Do potencjalnych zagrożeń należy zaliczyć:
• dostęp do treści niezgodnych z celami wychowania i edukacji (narkotyki, przemoc, pornografia, hazard),
• działalność innych użytkowników mogących stanowić zagrożenie dla dobra dziecka,
• oprogramowanie umożliwiające śledzenie i pozyskanie danych osobowych użytkowników szkolnej sieci.
Ustawodawca pozostawił dyrektorom margines swobody w wyborze środków i metod mających zabezpieczyć sieci przed dostępem do niepożądanych treści. Ograniczył się do instalowania i aktualizowania odpowiedniego oprogramowania zabezpieczającego. Działania te mogą obejmować również szkolenie kadry nauczycieli z zakresu bezpieczeństwa w internecie, a także opracowanie i wdrożenie zasad opisujących politykę szkoły w sprawie bezpieczeństwa w sieci, które mogą być elementem programu profilaktyczno-wychowawczego szkoły. Zabezpieczenie przed szkodliwymi treściami nie będzie bowiem skuteczne bez edukacji samych użytkowników.

Przepisy idą w sukurs

Ustawa z 5 lipca 2018 r. o krajowym systemie cyberbezpieczeństwa (Dz.U. z 2018 r. poz. 1560) określiła jego organizację oraz zadania i obowiązki wchodzących w jego skład podmiotów. Zakres podmiotowy ustawy obejmuje również szkoły publiczne, które w świetle przepisów o finansach publicznych stanowią jednostki budżetowe. Zobowiązane one są więc m.in. do udostępniania wiedzy na temat zagrożeń cyberbezpieczeństwa oraz stosowania odpowiednich zabezpieczeń przed tymi zagrożeniami, w szczególności przez publikowanie informacji w tym zakresie na swojej stronie internetowej (art. 22 ust. 1 pkt 4).
Ustawa o krajowym systemie cyberbezpieczeństwa nowelizuje ustawę o systemie oświaty. Poszerza uprawnienia Rady Ministrów dotyczące przyjmowania programów mających na celu rozwijanie kompetencji, zainteresowań i uzdolnień dzieci i młodzieży oraz innych grup społecznych. Chodzi tu głównie o bezpieczne korzystanie z technologii informacyjno-komunikacyjnych. Przepisy weszły w życie 1 września.
Zarówno obowiązki wynikające z ustawy o krajowym systemie cyberbezpieczeństwa, jak i nowe uprawnienia Rady Ministrów podkreślają wagę potencjalnych problemów wynikających z niewłaściwego korzystania z technologii teleinformatycznych, w szczególności przez dzieci i młodzież.

Telefony komórkowe w szkole

Jednakże ani programy rządowe, ani działania szkoły nie będą skuteczne bez działań wychowawczych i edukacyjnych, które powinny objąć także naukę korzystania z telefonów komórkowych jako narzędzi ułatwiających dostęp do internetu z pominięciem sieci szkolnej. Artykuł 99 prawa oświatowego przewiduje, że wśród obowiązków ucznia określonych w statucie szkoły powinny znaleźć się także te dotyczące zasad wnoszenia i korzystania z telefonów komórkowych oraz innych urządzeń elektronicznych na terenie szkoły.
Z przepisu tego można wnioskować, że w szkole powinny być ustalone zasady korzystania z telefonów, których uczniowie mają obowiązek przestrzegać. Mogą one obejmować pozbawienie prawa korzystania z urządzenia i przewidywać obowiązek pozostawienia go w depozycie na czas lekcji. Wydaje się, że powinny one także przewidywać zasady upubliczniania wizerunku innych uczniów. Z literalnego brzmienia przepisu nie można wywnioskować całkowitego zakazu przynoszenia urządzeń elektronicznych do szkoły, ani też uprawnienia do przeglądania ich zawartości przez osoby trzecie, co stanowiłoby naruszenie praw własności i prywatności.
Nie ulega jednak wątpliwości, że sformułowanie takich zasad jest elementem realizacji celów edukacyjnych systemu oświaty w zakresie bezpiecznego korzystania z cyberprzestrzeni.

Wychowawcza rola rodziny

Nie można zapominać, że działalność szkoły ma charakter pomocniczy wobec pierwotnej wychowawczej roli rodziny (art. 1 pkt 2 prawa oświatowego). Początek roku szkolnego jest dobrą okazją do przypomnienia rodzicom, że bez ich zaangażowania wysiłki szkoły nie zabezpieczą uczniów przed szkodliwymi treściami. W ramach ich prawa do wychowania dzieci powinny znaleźć się działania zabezpieczające pociechy przed współczesnymi nałogami upośledzającymi nie tylko ich życie, ale także przyszłe społeczeństwo.