Startują prace nad nowym systemem opieki psychiatrycznej. Ma być bardziej przyjazny dla chorych i ich rodzin.
Minister zdrowia wkrótce powoła zespół ds. wdrożenia pilotażu programu psychiatrii środowiskowej w ramach Narodowego Programu Ochrony Zdrowia Psychicznego. Ma on działać do końca 2017 r., a jego celem będzie wprowadzenie i przetestowanie nowych rozwiązań.
Miliony chorych
Polska psychiatria w przeważającej mierze jest zorganizowana archaicznie, o czym alarmują m.in. raporty NIK oraz rzecznika praw obywatelskich. Bazuje na wielkich szpitalach, zamiast zapewnić pomoc choremu w domu i jego pobliżu. Zmiany są tym pilniej potrzebne, że różnego rodzaju problemy psychiczne trwale lub okresowo dotyczą już ok. 8 mln Polaków. Tymczasem brak właściwej opieki powoduje olbrzymie koszty dla NFZ, gospodarki, a przede wszystkim rodzin pacjentów.
– W przypadku schizofrenii czy choroby Alzheimera do opieki nad pacjentem zaangażowane jest zwykle 8–10 osób, przede wszystkim z rodziny, ale też m.in. służb socjalnych – zwraca uwagę prof. Andrzej Fal z Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego – PZH. I dodaje, że gdyby rozpowszechniona była opieka środowiskowa połączona z dziennymi ośrodkami pobytu, bliscy chorego nie musieliby rezygnować z pracy.
Kompleksowa pomoc
Jak ma wyglądać nowy system? – Pieniądze będą przekazywane nie za ilość wykonanych usług medycznych, ale na kompleksową opiekę nad określoną populacją, np. powiatu – deklaruje Marek Balicki, były minister zdrowia, a obecnie m.in. przewodniczący Stowarzyszenia Oddziałów Psychiatrycznych Szpitali Ogólnych.
W ramach puli, obliczanej według liczby mieszkańców, trzeba będzie zapewnić jak najlepszą opiekę na terenie powiatu lub kilku powiatów (dotyczyć ma tylko niewielkich jednostek), miasta lub miast, dzielnicy lub kilku dzielnic (dotyczy metropolii).
Z otrzymanych pieniędzy powiatowe lub dzielnicowe centrum zdrowia psychicznego ma zapewnić leczenie ambulatoryjne, w taki sposób, by chorzy wymagający pilnej interwencji dostali pomoc od razu, a nie np. za kilka tygodni.
– Powstaną też mobilne zespoły leczenia środowiskowego składające się z lekarza, pielęgniarki, terapeuty, którzy będą prowadzić leczenie w domu pacjenta – informuje Balicki.
Zostaną też zorganizowane oddziały dzienne, w których pacjenci będą odbywać terapię oraz będą mogli mieć zapewnioną opiekę przez kilka godzin. – Te trzy elementy będą obowiązkowe. W modelowym centrum będzie jeszcze szpitalny oddział psychiatryczny. I choć obecnie mamy je tylko w 100 powiatach, to w kolejnych latach ich liczba zostanie zwiększona – mówi Balicki.
Centra zdrowia psychicznego będą mogły prowadzić podmioty publiczne, a także niepubliczne, np. organizacje pozarządowe (samodzielnie lub w konsorcjach).
– Wiem, że wiele ośrodków czeka na to rozwiązanie. Muszą jednak pamiętać, że równocześnie biorą na siebie odpowiedzialność. W nowym systemie nie będzie odsyłania pacjentów, bo wyczerpał się limit – podkreśla były minister zdrowia. I dodaje, że udział w pilotażu powinien być dobrowolny.
Z nowego systemu zostaną wyłączone świadczenia wysokospecjalistyczne (np. terapia zaburzeń osobowości czy leczenie anoreksji), których w większości przypadków nie da się zorganizować na poziomie powiatu.