Pacjent ma być leczony kompleksowo. I w taki sposób za świadczenia powinien zapłacić NFZ – uważa obecne kierownictwo resortu zdrowia. Zapowiada, że już wiosną przedstawi pierwszy przykład takiej zintegrowanej pomocy. Chce włączyć rehabilitację do pakietu kompleksowego leczenia ostrych zespołów wieńcowych. Potem podobne rozwiązanie ma być w endoprotezoplastyce i kolejnych świadczeniach. O tym, że pilne działania, zwłaszcza w zakresie rehabilitacji, są niezbędne, świadczy m.in. najnowszy raport NIK na temat rosnących kolejek po tej kategorii świadczenia.



Miejmy nadzieję, że opieka koordynowana nie będzie kolejnym pustym politycznie hasłem, tak jak wcześniejsze slogany na temat poprawy sytuacji pacjentów przez urynkowienie a to placówek, a to NFZ, czy ponadresortowe działania na rzecz zdrowia i uszczelnianie systemu.
Na razie choć w polskim systemie ochrony zdrowia pieniędzy brakuje, to wiele jest marnotrawionych przez wyrywkowe działania i gaszenie pożarów. Duży wpływ mają na to wyceny świadczeń i związana z nimi gra interesów. I tak we wspomnianej kardiochirurgii wyceny na część świadczeń są tak dobre, że placówki powstają jedna po drugiej. Efekty dla pacjentów są pozytywne. Znacznie poprawiliśmy wskaźniki przeżywalności np. w ostrych zespołach wieńcowych. Ale po roku od zabiegów wypadamy już przeciętnie lub słabo. Bowiem by efekty operacji utrzymać, potrzeba rehabilitacji, opieki specjalistów, często też zachęcenia pacjentów do zmiany nawyków. Co gorsza, jak przyznają szefowie placówek, liczba kontraktowanych świadczeń przez fundusz jest nieadekwatnie niska w porównaniu do potrzeb.
Czy ministrowi zdrowia uda się to zmienić? Ochrona zdrowia to węzeł gordyjski, a wyrywkowe regulacje i ignorowanie uwag partnerów społecznych w ostatnich latach sytuację tylko pogorszyły. Z zapowiadanych reform nie zostało prawie nic. Miejmy nadzieję, że tym razem będzie inaczej. Na razie w resorcie powstało wiele eksperckich zespołów, ale na efekty ich prac musimy zaczekać. Obiecywane na pierwsze 100 dni rządu projekty – np. leków dla seniorów, oddalają się. Za to wchodzi w życie podyktowane pobudkami ideologicznymi wygaszanie programu in vitro. Tak jakby był to dla 38 milionów osób korzystających z publicznej ochrony zdrowia faktycznie priorytet. W Europejskim Konsumenckim Indeksie Zdrowia pod względem poziomu leczenia jesteśmy w Europie na przedostatnim miejscu. Za Czarnogórą.