Naczelna Izba Lekarska w listopadzie 2013 r. zwróciła się do RPO o ocenę zgodności z konstytucją przepisów dotyczących koszyka świadczeń gwarantowanych i wystąpienie w tej sprawie do TK.

Zdaniem samorządu lekarskiego konstytucyjne prawo do ochrony zdrowia zostało naruszone poprzez niektóre przepisy ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych oraz rozporządzenia ministra zdrowia w sprawie świadczeń gwarantowanych z zakresu lecznictwa szpitalnego, a także przez regulowanie przez Narodowy Fundusz Zdrowia zakresu dostępnych świadczeń opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych w drodze aktów prawa wewnętrznego NFZ.

"Ze względu na dysfunkcjonalność systemu skonstruowanego przez powyższe regulacje, godzą one również w konstytucyjną zasadę równości (art. 32 Konstytucji RP), a wskutek nieokreśloności i braku precyzji użytych w nich sformułowań - stanowią naruszenie zasady określoności prawa oraz zasady zaufania obywateli do państwa i stanowionego przez nie prawa (art. 2 Konstytucji RP)" - przekonywała NIL we wniosku do Rzecznika.

NIL oceniała m.in., że delegacja zawarta w ustawie o świadczeniach upoważniająca ministra zdrowia do wydawania rozporządzeń dotyczących tzw. koszyka świadczeń gwarantowanych nie określa "w jaki sposób, ani z jaką szczegółowością świadczenia gwarantowane mają być opisywane w rozporządzeniach ustalających wykazy".

Samorząd argumentował też, że zarówno ustawa, jak i rozporządzenia MZ "cechuje daleko idąca ogólnikowość", przez co konieczne jest wydawanie przez NFZ "komunikatów i zarządzeń interpretacyjnych celem konkretyzacji zakresu świadczeń finansowanych ze środków publicznych". "W praktyce definiują one zakres konstytucyjnego prawa do ochrony zdrowia, mimo że są aktami prawa wewnętrznego i jako takie nie mogą stanowić podstawy decyzji wobec obywateli, osób prawnych oraz innych podmiotów" - oceniła NIL.

Rzecznik Praw Obywatelskich nie podzielił tych argumentów i postanowił nie kierować wniosku do TK. Jak wyjaśniało Biuro RPO w piśmie podpisanym przez zastępcę dyrektora Zespołu Prawa Administracyjnego i Gospodarczego Piotra Mierzejewskiego, upoważnienie zawarte w ustawie o świadczeniach jest skonstruowane "taki sposób, iż nie budzi wątpliwości: kto ma prawo (obowiązek) wydania aktu, co w tym akcie (aktach) ma zostać uregulowane i jak mają być uregulowane dane kwestie".

Ponadto RPO nie znalazł podstaw do kwestionowania rozporządzeń MZ wskazanych w piśmie NIL. Jak wyjaśniono, Rzecznik kierował się "domniemaniem, zgodnie z którym rozporządzenie jest legalne, jeśli: zostało ono wydane przez organ upoważniony, służy realizacji ustawy i mieści się w zakresie spraw przekazanych przez nią do uregulowania, odpowiada merytorycznej treści dyrektywnej, której wykonaniu przepisy rozporządzenia mają służyć".

Odnosząc się do ewentualnego zaskarżenia komunikatów NFZ Rzecznik ocenił, że "nie są one źródłem prawa, lecz stanowią w istocie jego wykładnię".

To już kolejna próba zaskarżenia przepisów dotyczących koszyka świadczeń gwarantowanych, podjęta przez samorząd lekarski. Pod koniec 2011 r. NIL zwróciła się do TK o zbadanie konstytucyjności tych przepisów, Trybunał jednak nie przyjął wniosku do rozpoznania, argumentując, że samorząd lekarski nie posiada legitymacji do występowania w ochronie interesu ogólnospołecznego. Z tej przyczyny NIL postanowiła wnioskować o podjęcie takich działań przez RPO.

Z kolei w połowie kwietnia br. samorząd lekarski złożył wniosek do TK o zbadanie zgodności z konstytucją niektórych rozwiązań pakietu onkologicznego i kolejkowego. Wniosek ten obejmuje jednak tylko przepisy dotyczące wykonywania zawodu lekarza. Równocześnie o skierowanie do TK wniosku w sprawie pakietu NRL zwróciła się do RPO.