Krzysztof Janik powiedział w radiowej Trójce, że zamieszanie z podpisywaniem kontraktów lekarskich z NFZ nie jest nowym problemem. - Za późno zabieramy się do projektowania usług medycznych, zawsze jest to robione w ostatnich dniach grudnia - stwierdził polityk SLD. Jak dodał, potrzebna jest także dobra wycena przez państwo usług medycznych. - Mnie się marzy, żeby to były usługi nie zamawiane ryczałtowo, ale płatne po wykonaniu, oczywiście bez limitów, jednak mamy za mało pieniędzy - podkreślał gość radiowej Trójki.
- Fundusze jednak się znajdą, po pierwsze niewątpliwie trzeba troszeczkę podnieść składkę zdrowotną, czy do 11 procent, nie wiem, trzeba by to policzyć - powiedział Krzysztof Janik. Dodał, że należy też obniżyć koszty funkcjonowania państwa. Jako zły przykład wskazał rozrost administracji. Mówił, że w ciągu ostatnich 15 lat liczba urzędników wzrosła z 400 do 700 tysięcy. - Z powrotem administracja państwowa jest najpotężniejszym zakładem pracy - ubolewał były wicepremier.
Członek Rady Krajowej SLD stwierdził również, że potrzebna jest dyskusja na poziomie gmin, odpowiadających za placówki podstawowej opieki zdrowotnej. Zapytajmy wójtów, czy te pieniądze w gminach można lepiej zagospodarować - mówił Krzysztof Janik. W jego ocenie, należy także zróżnicować stawkę za pacjenta w różnych miejscach Polski.