W Polsce jest za dużo szpitali. Wykonuje się w nich zbyt wiele procedur, choć znaczna ich część mogłaby być oferowana w tańszym trybie jednodniowym. Potrzeba racjonalizacji systemu lecznictwa szpitalnego, który pochłania jedną trzecią wszystkich środków przeznaczonych na ochronę zdrowia. Takie wnioski płyną z debaty poświęconej sytuacji finansowej szpitali, która wczoraj odbyła się w Warszawie.
Eksperci podkreślali, że sytuacji placówek nie poprawiła ustawa z 15 kwietnia 2011 r. o działalności leczniczej (t.j. Dz.U. z 2013 r. poz. 217 ze zm.). Zgodnie z założeniami rządu miała zwiększyć rentowność tych placówek, poprzez zmianę formy organizacyjno-prawnej tych najbardziej zadłużonych. Na jej podstawie w spółki kapitałowe przekształciło się jednak tylko 43 z ponad 500 SP ZOZ. Najczęściej decydowały się na to placówki w dobrej kondycji finansowej. Jedynym wyjątkiem od tej zasady było przekształcenie w spółkę najbardziej zadłużonego w Polsce Szpitala Wojewódzkiego w Gorzowie.
Z badania przeprowadzonego przez firmę PMR Research na zlecenie spółki Magellan wynika, że proces przekształceń wyraźnie zwalnia. Spośród przebadanych 100 publicznych placówek medycznych, tylko co dziesiąta planuje zmianę formy – organizacyjno-prawnej. Potwierdzają to także dane Ministerstwa Zdrowia o wykorzystaniu budżetowej dotacji na pomoc samorządom w przekształceniach. Resort w tym roku zarezerwował na ten cel 400 mln zł. Natomiast wnioski o dotacje złożone w ustawowym terminie do końca grudnia 2013 r. opiewały jedynie na 100 mln zł.
– Proces przekształcenia nie jest receptą na sukces szpitali – podkreślał Jarosław Fedorowski, prezes Federacji Szpitali Polskich.
Zdaniem ekspertów alternatywą dla przekształceń może być konsolidowanie. Obecnie jest za dużo szpitali. Liczba łóżek szpitalnych przypadająca na 1 tys. mieszkańców wynosi w Polsce 6,6, podczas gdy średnia dla państw OECD to 4,8.
Dzięki łączeniu jednostek można redukować wydatki na administrację oraz racjonalizować ich strukturę. Czynnikiem, który przyspieszy proces łączenia, będzie przesunięcie części procedur ze szpitali do lecznictwa ambulatoryjnego. To jedno z założeń pakietu antykolejkowego ministra zdrowia Bartosza Arłukowicza.
– Te działania obniżą rentowność szpitali, bo ich przychody z NFZ będą niższe – podkreśla Jerzy Gryglewicz, ekspert z Uczelni im. Łazarskiego w Warszawie.