Szpitale spółki nie muszą przestrzegać minimalnych norm zatrudnienia pielęgniarek i położnych
Rozmowa z Elżbietą Buczkowską, prezes Naczelnej Rady Pielęgniarek i Położnych
Ustawa o działalności leczniczej umożliwia przekształcenia samodzielnych publicznych zakładów opieki zdrowotnej (SP ZOZ) w spółki prawa handlowego. Czy zmienią się też zasady doboru kadry medycznej?
Obecnie SP ZOZ jest zobowiązany do przestrzegania przepisów w zakresie organizacji i funkcjonowania. Szczególne regulacje dotyczą obowiązku przeprowadzania konkursu na określone w art. 49 ust. 1 ustawy stanowiska kierownicze, w tym zarządzającej kadry pielęgniarskiej. Ustawa obecnie nie zapewnia jednak zasad uczciwej konkurencji pod względem zasobów kadrowych, kosztów poszczególnych procedur medycznych, w tym limitowania świadczeń przez NFZ. Szczególnie niebezpieczne jest to w odniesieniu do kadry zarządzającej opieką pielęgniarską, np. w oddziałach szpitalnych, w których pacjent otoczony jest 24-godzinną opieką pielęgniarki lub położnej. Zarządzająca kadra jest odpowiedzialna za planowanie i organizację procesu pielęgnowania w oddziale.
Czy szpitale działające w formie spółek muszą stosować minimalne normy zatrudnienia pielęgniarek?
Nie. Artykuł 50 ustawy o działalności leczniczej obliguje jedynie publiczne szpitale do stosowania norm zatrudnienia pielęgniarek i położnych. Tam pacjent ma pewność, że opieka pielęgniarska będzie zapewniona na odpowiednio wysokim poziomie, gwarantującym bezpieczeństwo pacjentowi, a także stabilizację warunków pracy pielęgniarki lub położnej. Niestety, przedsiębiorców, czyli spółek, powyższy przepis nie obowiązuje.
Będzie to miało jakiś wpływ na pacjentów?
Realne staje się niebezpieczeństwo, że brak właściwej obsady pielęgniarskiej będzie powodować pozostawienie jednej pielęgniarki na oddziale podczas dyżuru nocnego. Tego rodzaju nieprawidłowości organizacyjne będą skutkować częstszym występowaniem niepożądanych zdarzeń, nadmiernym obciążeniem pracą i odpowiedzialnością pielęgniarek i położnych przy narastających niedoborach kadr, znaczącym ograniczeniu kształcenia ustawicznego i aktualizacji wiedzy pielęgniarskiej.
A co dla kadry medycznej oznacza obowiązek pokrywania ujemnego wyniku finansowego szpitali przez samorządy?
Spore problemy. Szczególnie dla szpitali klinicznych. Proszę pamiętać, że to głównie tam odbywa się kształcenie kadr medycznych oraz są prowadzone badania naukowe. Jeżeli akademii medycznych, do których należą kliniki, nie będzie stać na pokrycie straty, będą mogły albo przekształcić placówkę w spółkę, albo ją zlikwidować. Pytanie, gdzie w takiej sytuacji będą uczyć się zawodu młodzi lekarze, pielęgniarki czy położne, diagności laboratoryjni, ratownicy. Dlatego w trybie pilnym należy podjąć decyzje dotyczące finansowania podmiotów świadczących usługi zdrowotne na najwyższym poziomie referencyjnym. Minister zdrowia powinien być odpowiedzialny za ten segment polityki zdrowotnej.
Samorząd pielęgniarek wskazuje, że ustawa o działalności leczniczej nie zapewnia równego traktowania szpitali działających w formie SP ZOZ i tych w formie spółek. Dlaczego?
Przedsiębiorca, czyli niepubliczny zakład, ma możliwość udzielania odpłatnie świadczeń komercyjnych, natomiast SP ZOZ takiej możliwości niestety nie ma. Ten brak równowagi powoduje, że znacznie łatwiej będzie zrównoważyć niedofinansowanie świadczeń przez NFZ przedsiębiorcy niż podmiotowi publicznemu. Konkurować można jakością, skutecznością procedur, ale zasady muszą być równe dla wszystkich, którzy sięgają po środki publiczne.