140 miliardów złotych, dwa tysiące kilometrów nowych autostrad i dróg ekspresowych i 45 miliardów z Unii. Przedstawiciele Generalnej dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad uważają, że przez dziesięć lat Polski w Unii Europejskiej udało się poprawić komunikację drogową w kraju.

Rzecznik Dyrekcji Jan Krynicki przekonuje, że dziś możemy już mówić o sieci szybkich dróg. W 2004 roku mieliśmy do dyspozycji jeden duży odcinek autostrady A4 na południu polski oraz autostrady A2 na zachodzie kraju. Dziś można z Warszawy dostać się drogą szybkiego ruchu na Wybrzeże, a autostrada A4 z południowego zachodu na południowy zachód jest prawie gotowa.

Z unijnych pieniędzy korzysta też kolej, choć nie może się jeszcze pochwalić dobrymi wynikami. Jedyny państwowy przewoźnik PKP Intercity, wydaje dotacje na modernizację i wymianę taboru. Jak mówi rzeczniczka przewoźnika Beata Czemerajda, bez unijnych pieniędzy, inwestycje nie byłyby możliwe. Z funduszy Wspólnoty współfinansowana jest zarówno modernizacja starych wagonów, jak i zakup nowych pociągów zespolonych.

Najmniej powodów do chwały mają Polskie Linie Kolejowe, odpowiedzialne za sieć kolejową. Remonty najważniejszych tras toczą się od wielu lat, a przez długi czas kolejarze nie mogli sobie poradzić z wydawaniem unijnych pieniędzy. Wiceprezes PLK Wojciech Folejewski zapowiada zmianę sposobem zarządzania inwestycjami. Decyzje mają być podejmowane szybciej i bardziej profesjonalnie. Większe wymagania będą też stawiane wykonawcom prac.

W ramach nowej perspektywy unijnej na lata 2015 - 2020 Polska dostała ponad 100 miliardów euro, z czego duża część będzie wykorzystana na inwestycje transportowe.

Ekspert transportowy Adrian Furgalski uważa z kolei, że najwięcej na wejściu do Unii skorzystał transport lotniczy. Argumentował, że dzięki konkurencji staniały bilety, a kolejne miasta budują porty lotnicze.

Furgalski zaznaczył też, że należy zmienić styl budowy dróg, tak by wykonawcy zarabiali, a nie bankrutowali. Przyznał też, że nadal nie umiemy sobie poradzić z pieniędzmi przeznaczonymi na remont sieci kolejowej. Dodał też, że nie spodziewa się w najbliższym czasie znaczącej poprawy w tym zakresie.