LOT zaczyna zarabiać na Dreamlinerze. Wszystko przez oszczędności, które przynosi użytkowanie tej maszyny. Przewoźnik obliczył, że od czerwca, do grudnia zeszłego roku dzięki flocie Boeingów 787 zaoszczędził ponad 17 milionów złotych na paliwie. Przewoźnik porównał koszty tankowania z analogicznym okresem z zeszłych lat, kiedy w użytkowaniu był poprzednik Dreamlinera, Boeing 767. To porównanie wypadło na korzyść nowej maszyny.

Przewoźnik twierdzi też, że nowa flota przyciąga coraz większą liczbę pasażerów. Zdaniem Barbary Pijanowskiej-Kuras, samolot dalekiego zasięgu w barwach LOT - u jest najnowocześniejszą tego typu maszyną na świecie. Chodzi zarówno o koszty eksploatacji, jak i komfort podróży. Rzeczniczka przekonuje, że pasażerowie, którzy latają Dreamlinerem, nie odczuwają zbyt silnie tak zwanego "jet lagu", czyli zaburzeń snu wynikających ze zmiany stref czasowych.

Docelowo w barwach przewoźnika będzie latać osiem maszyn typu Dreamliner. Pierwszy egzemplarz dotarł do Polski pod koniec 2012 roku. Wkrótce wszystkie maszyny tego typu zostały uziemione ze względu na pojawiające się usterki układów elektrycznych. Jesienią LOT i firma Boeing doszły do porozumienia w sprawie odszkodowania za straty wynikające z uziemienia. Wysokość odszkodowania jest jednak tajemnicą.